Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nocne Wilki - rosyjscy motocykliści - chcą przekroczyć granicę UE w Terespolu

Piotr Nowak, Damian Dragański
Nocne Wilki to nie tylko klub motocyklowy, ale też nacjonalistyczny ruch popierający rosyjską aneksję Krymu. Motocykliści zamierzają wyruszyć z Moskwy 25 kwietnia, a 9 maja dojechać do Berlina. W ten sposób chcą uczcić zwycięstwo ZSRR nad III Rzeszą podczas II wojny światowej.

Granicę z Unią Europejską planują przekroczyć w Terespolu, ale przekonują, że dokładnej trasy przejazdu przez Polskę jeszcze nie opracowali.

- Będziemy ich kontrolować tak jak każdego podróżnego - powiedział wczoraj Marcin Czajka z Izby Celnej w Białej Podlaskiej.
- Jeżeli rajd dojdzie do skutku, to będziemy go monitorować - poinformowała Renata Laszczka-Rusek z KWP w Lublinie.
Prokremlowska postawa motocyklistów, a przede wszystkim ich szefa Aleksandra Załdostanowa, budzi niechęć w UE i USA.

Na Facebooku powstała społeczność "Nie dla przejazdu bandytów z Rosji przez Polskę", która wczoraj miała prawie 2 tys. członków.

- Rosjanie potrzebują wizy uprawniającej do wjazdu do strefy Schengen, która pozwoli im poruszać się na terenie wszystkich krajów będących w jej granicach. Na razie żadna z polskich placówek nie otrzymała zapytania od Rosjan w tej sprawie - powiedział Agencji Informacyjnej Polska Press (AIP) rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Marcin Wojciechowski.

Nie oznacza to jednak, że Nocne Wilki, przejeżdżając do Berlina na 70. rocznicę zakończenia II wojny światowej, będą mieć problem, żeby przekroczyć polską granicę. Wizy mogli np. otrzymać od innego kraju, który jest w strefie Schengen. "Wiza Schengen, wydana przez jedno państwo członkowskie, jest uznawana również przez inne państwa" - czytamy na stronie resortu.

Przeciwnicy przejazdu Nocnych Wilków założyli na Facebooku profil "Nie dla przejazdu bandytów z Rosji przez Polskę". Zachęcali tam do podpisania petycji skierowanej do ministra spraw zagranicznych Grzegorza Schetyny o niewystawianie lub cofnięcie wiz Rosjanom, dzięki którym mieliby oni prawo do przekroczenia polskiej granicy.
Rzecznik MSZ nie powiedział jednak, jaka będzie reakcja resortu na wspomnianą petycję. - Najpierw odpowiedź otrzymają składający petycję, potem media - powiedział AIP.

Zgodnie z prawem
Nie wiadomo, ilu rosyjskich motocyklistów chce przejechać przez Polskę. Jeśli będzie ich więcej niż dziesięciu, na co się zanosi, żeby nie złamać prawa, będą musieli jechać w kolumnach złożonych maksymalnie z 10 maszyn poruszających się w odstępach wynoszących co najmniej 200 metrów. Tak stanowi artykuł 32 rozdziału 3 Kodeksu drogowego.

Jeżeli Nocne Wilki nie zamierzają jednak trzymać się tych przepisów, powinny zgłosić do zarządców tras, którymi będą przejeżdżać, prośbę o "zawiadomienie o wykorzystywaniu dróg w sposób szczególny".

- W takim wniosku wskazuje się m.in. organizatora, datę rozpoczęcia, zakończenia czy przebieg wydarzenia - wyjaśnia Joanna Borkowska, rzecznik prasowy Głównej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad we Wrocławiu, w którym na nocleg mają się zatrzymać motocykliści. - Po złożeniu wniosku musimy zaczerpnąć opinii od policji czy zarządców innych dróg, na których odbywa się wydarzenie - dodała. GDDKiA ma na wydanie decyzji 30 dni. Udało nam się ustalić, że do wrocławskiego oddziału GDDKiA nie wpłynął wniosek od Rosjan. Takiego zawiadomienia nie otrzymał również oddział w województwie lubelskim, zarządca dróg, którymi do Polski mogą wjechać Nocne Wilki. Oznacza to, że ich obecność należy traktować jako rajd odbywający się w zgodzie z polskim Kodeksem drogowym.

- Jeśli nie będą przestrzegać polskich przepisów, to wtedy sprawą powinna się zająć policja - powiedział AIP Dariusz Kramek, prezydent grupy motocyklowej Warsaw Chapter Poland.

Rzecznik policji Mariusz Sokołowski przyznał AIP, że funkcjonariusze będą jedynie monitorować przejazd Nocnych Wilków. - To wszystko, co mamy do powiedzenia w tej sprawie - dodał.

Przeszkodą dla Rosjan może być jednak jeszcze ich sprzęt. Jak udało nam się dowiedzieć, część z nich może jeździć na sprowadzonych z Ameryki harleyach, które nie posiadają odpowiedniej homologacji uprawniającej do podróżowania po europejskich drogach. - Policja może w takim wypadku łatwo zatrzymać Rosjan. Motocykle sprowadzone z USA mogą mieć nieprawidłowe oświetlenie, zbyt głośny wydech czy zły skład spalin - powiedział anonimowo AIP członek jednej z polskich grup motocyklowych.

Przyjaciel Putina
Wspomniany Załdostanow nie przejmuje się protestami Polaków. - Akcja zapewne nie podoba się potomkom tych Polaków, którzy zostali policjantami i nadzorcami w gettach żydowskich - powiedział rosyjskim mediom. Szef grupy uważany jest za przyjaciela Władimira Putina, z którego polityką się jak najbardziej zgadza. Jest zwolennikiem włączenia części Ukrainy do swojego kraju. Widziano go zresztą na Krymie czy w Sewastopolu, czyli terenach zaanektowanych przez Rosję lub rosyjskich separatystów.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski