Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto podpalił bosmanat w Kazimierzu Dolnym?

Wojciech Antosz
Puławscy strażacy wstępnie ustalili, że przyczyną pożaru było podpalenie. Policja czeka na opinię biegłego w tej sprawie
Puławscy strażacy wstępnie ustalili, że przyczyną pożaru było podpalenie. Policja czeka na opinię biegłego w tej sprawie Janusz Kowalski
Wnętrze budynku znajdującego się tuż za wałem wiślanym spłonęło praktycznie w całości. Mieszkańcy miasteczka są oburzeni tym, co się stało.

Pożar kazimierskiego bosmanatu wybuchł w nocy z piątku na sobotę.

- Zgłoszenie dotarło do nas o godzinie 1.53. Pierwsze działania podjęte zostały przez OSP Kazimierz Dolny, kilka chwil później dotarły jednostki PSP. Budynek w bardzo dużym stopniu został strawiony przez ogień, dodatkowo strażacy, aby w całości ugasić pożar, byli zmuszeni m.in. zerwać drewnianą boazerię - relacjonował we wtorek Krzysztof Morawski, rzecznik prasowy puławskiej straży pożarnej.

Do budynku, z racji jego sezonowego charakteru, nie były podłączone żadne media.

Puławscy strażacy jako przyczynę pożaru ustalili wstępnie podpalenie. W związku z tym postępowanie w tej sprawie prowadzi miejscowa policja.

- Czekamy na opinię biegłego. Ma ona ostatecznie rozstrzygnąć, czy bosmanat został podpalony - podkreślał we wtorek Marcin Koper, oficer prasowy puławskiej policji.

Bosmanat powstał kilka lat temu. Inwestycję zrealizowano z projektu unijnego, który prowadził samorząd Kazimierza wspólnie z Puławami i Janowcem.

- Budynek był oczywiście ubezpieczony i jesteśmy już po rozmowach z ubezpieczycielem. Pożar na pewno utrudni w jakiś sposób działalność kazimierskiej przystani - nie kryła Małgorzata Kuś, sekretarz Urzędu Miasta w Kazimierzu Dolnym. - Myślę jednak, że w sezonie uporamy się z tym problemem. Jeszcze nie podjęto decyzji co do tego, czy budynek będzie remontowany, czy konieczna będzie budowa nowego - dodała sekretarz Kuś.

Mieszkańcy nadwiślańskiego miasteczka nie kryją swojego oburzenia w związku z tym, co się stało.

- Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem, jak można zrobić coś takiego. Głupota, bezmyślność. Trudno znaleźć odpowiednie słowa, żeby nazwać to wydarzenie - denerwował się we wtorek bywający w Kazimierzu regularnie pan Władysław. I zaraz dodawał: - Mam letni dom w Kazimierzu. Obecnie się trochę obawiam, czy komuś nie wpadnie do głowy, żeby "dla zabawy" powybijać w nim okna albo coś takiego.

Rodowici mieszkańcy nadwiślańskiego miasteczka podejrzewają, że pożar mógł wywołać "ktoś stąd".

- Wygląda na to, że zrobił to ktoś, kto mieszka w Kazimierzu. W efekcie żyjemy w niezdrowej atmosferze wspólnej podejrzliwości. Mam jednak nadzieję, że policji uda się znaleźć osoby odpowiedzialne za ten pożar - dodała pani Maria.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kto podpalił bosmanat w Kazimierzu Dolnym? - Kurier Lubelski

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski