Pracownicy kostnicy pozostawieni bez jakiejkolwiek kontroli uprawiali makabryczny biznes na nieboszczykach. Dziennikarskie śledztwo trwało miesiąc. Zgromadzony materiał i wielogodzinne rozmowy ze świadkami doprowadziły do szeregu szokujących odkryć - czytamy na portalu tubapulaw.pl. To, jak od lat traktuje się zwłoki w przyszpitalnej kostnicy i jak się na nich zarabia, to materiał dla prokuratora. To, że przełożeni dwójki pracowników kostnicy i setki pracujących w szpitalu osób przymykały na to oko – to materiał dla organu prowadzącego, jakim jest powiat puławski.
Relacja pracownika firmy pogrzebowej: - Widziałem już różne rzeczy, ale tego nigdy nie zapomnę. Weszliśmy do sali, gdzie zazwyczaj znajduje się pięć – sześć ciał (...). Ale tamtego dnia przeżyłem szok. W tym małym pomieszczeniu upchnięto – dosłownie upchnięto, 17 ludzkich ciał. Były wszędzie – na wózkach, na tacach, a ci, dla których zabrakło tego starego, pokrzywionego kawałka blachy, leżeli bezpośrednio na betonie. To były czyjeś dzieci, ojcowie, ukochane osoby. Tak strasznie sponiewierani.
Sprawę wyjaśnia dyrektor SP ZOZ Ewa Warchoł–Sławińska.
Źródło: www.tubapulaw.pl
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?