Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czystość wody w Zalewie Zemborzyckim. Sinice kontra naukowcy, kolejne starcie

Małgorzata Szlachetka
Zalew ma 280 ha powierzchni. To prawdziwy raj dla wędkarzy. Zjeżdżają tu amatorzy połowów lina, okonia, szczupaka, karpia, sandacza oraz suma
Zalew ma 280 ha powierzchni. To prawdziwy raj dla wędkarzy. Zjeżdżają tu amatorzy połowów lina, okonia, szczupaka, karpia, sandacza oraz suma Małgorzata Genca
Wraca temat walki o czystość Zalewu Zemborzyckiego. Specjaliści debatowali nad tym w Trybunale. W sinice można uderzyć ultradźwiękami albo tabletką z tlenem.

Zalew Zemborzycki istnieje od ponad 40 lat. Na jego otwarcie do Lublina przyjechał Edward Gierek, a uroczystość nieprzypadkowo odbyła się pod szyldem 30-lecia PRL. Polityczna decyzja o budowie zalewu zapadła w Warszawie, ale idea jest lubelska. Za ojca tego pomysłu jest uznawany Kazimierz Bryński, geograf z UMCS. Lobbował za nim już pod koniec lat 50.

Budowa zaczęła się w 1972 roku. Zbiornik, który powstał na łąkach, ma 280 hektarów powierzchni i 12 kilometrów linii brzegowej.

- Jednak to miejsce nie zostało specjalnie przygotowane - przypomniał prof. Zdzisław Michalczyk, szef Zakładu Hydrologii UMCS. - W latach 70. XX wieku inwestycji nie poprzedziło rozpoznanie geologiczne. Dolina Bystrzycy została po prostu przegrodzona i wypełniona wodą - dodał prof. Radosław Dobrowolski z Wydziału Nauk o Ziemi i Gospodarki Przestrzennej UMCS.

Kompleksowe badania zostały przeprowadzone dopiero w ostatnich latach. Wiercenia zrobiono w 2009 roku, naukowcy wykorzystali moment, kiedy zbiornik skuł lód. Siatką ponad 90 odwiertów został równomiernie pokryty cały zalew. Chodziło o zbadanie nie tylko składu osadów na dnie, ale też sprawdzenie, ile ich jest. Okazało się, że ponad 7 mln metrów sześciennych.

W ciągu roku przybywa centymetrowa warstwa osadów pokrywających dno zbiornika. Zalew Zemborzycki jest raczej płytki, średnia głębokość wynosi około dwóch metrów.

- W ciągu dwóch dni następuje całkowita wymiana wody w zbiorniku - mówił prof. Zdzisław Michalczyk. Naukowiec widzi potrzebę pogłębienia zalewu i być może budowy zbiornika, który zatrzymywałby zanieczyszczenia.

Uczestnicy konferencji przyznawali jednogłośnie, że stan wody w lubelskim zbiorniku nie jest dobry. Problemem jest jej zanieczyszczenie m.in. fosforem, który dostaje się do wody z nieszczelnych szamb lub jako składnik nawozów spływających z pól - 78 proc. terenów wokół zalewu to grunty rolne, kolejnych 5 proc. łąki.

Budowa oczyszczalni ścieków to za mało. Konieczne są kompleksowe działania. Główny cel to walka z toksycznymi sinicami, których pojawienie wiąże się z wprowadzeniem czasowego zakazu kąpieli.

- Potrafią one przezimować na powierzchni osadów dennych - przestrzega prof. Barbara Pawlik-Skowrońska z Pracowni Geologii i Paleolimnologii Uniwersytetu Przyrodniczego.

Na konferencji naukowej prelegenci opowiedzieli o metodach walki z sinicami. Pierwsza polega na mechanicznym oczyszczeniu dna zbiornika z nagromadzonego torfu poprzez jego wypompowanie. Inżynier Roman Goral z Lublina szacuje, że w przypadku zalewu kosztowałoby to około 90 mln zł.

Druga metoda to uderzenie w sinice ultradźwiękami, emitowanymi z boi zanurzonych w wodzie. Urządzenia byłyby zasilane bateriami słonecznymi. Szacowany koszt dla zalewu: około 2 mln zł.

Trzecia metoda polegała na wrzuceniu do wody specjalnych tabletek, zapewniających m. in. jej dotlenienie. Prezentujący ten sposób zapewnili, że to rozwiązanie bezpieczne dla ryb. Koszt? 25-30 tys. zł na 1 ha, czyli dla zalewu ok. 7 mln zł.

Rozmowa

Pierwszy krok to oczyszczenie wody w zalewie. Ze Zdzisławem Strycharzem, pełnomocnikiem prezydenta Lublina ds. rewitalizacji doliny Bystrzycy, rozmawia Małgorzata Szlachetka

Jaki ma Pan pomysł na Zalew Zemborzycki?
Konferencja, którą zorganizowaliśmy w Trybunale Koronnym, ma pomóc odpowiedzieć na to pytanie. Szukamy rozwiązania. Na pewno nie da się wszystkiego zrobić od razu. Chodzi o kilkuletni proces, wynoszący od trzech do pięciu lat.

Przed konferencją mówił Pan dziennikarzom o możliwości budowy hoteli nad Zalewem Zemborzyckim.
Pierwszym krokiem musi być oczyszczenie wody w zbiorniku i poradzenie sobie z problemem sinic. Jeden z pomysłów to budowa zbiornika wstępnego na Bystrzycy w Prawiednikach. Na pewno musi on mieć nie mniej niż 100 ha powierzchni. Chcielibyśmy w takim przypadku skorzystać z unijnych środków, ale jeszcze za wcześnie na szacowanie kosztów. Być może będziemy też pogłębiać zalew. O tych rozwiązaniach również mówili uczestnicy naszej konferencji,

Kiedy zapadną jakieś konkretne decyzje?
Program dla Bystrzycy przygotujemy w trzecim kwartale tego roku. Do 30 kwietnia trwają konsultacje społeczne. W przyszłym tygodniu chcemy się spotkać z przedstawicielami rad dzielnic, szczególnie tych, które sąsiadują z Zalewem Zemborzyckim.

***

Maty ze słomy, ryby drapieżne, czyli sposoby na sinice

Lublinianie od lat próbują walczyć z sinicami zakwitającymi w Zalewie Zemborzyckim. Na razie żadna z metod nie okazała się na tyle skuteczna, by problem znikł na dobre.

Efektu nie przyniosło wpuszczanie do Zalewu Zemborzyckiego drapieżnych ryb. Podobnie było z matami ze złomy, które miały oddzielać kąpieliska od reszty akwernu.

Konferencja "Przyszłość zbiornika zemborzyckiego w Lublinie - szanse i zagrożenia", która właśnie się odbyła, to nie pierwsza lubelska debata na temat sinic. W 2004 roku, po spotkaniu z udziałem około 100 osób, Marian Stani, ówczesny szef Miejskiego Inspektoratu Ochrony Środowiska stwierdził: - Już teraz mogę zapewnić, że tego lata mieszkańcy Lublina odczują poprawę jakości wody w zalewie.

Dwa lata później w oficjalnym komunikacie Urzędu Miasta Lublin można było jednak przeczytać: "Proces ten jest wieloletni, zależy przede wszystkim od nakładów finansowych, a na świecie nie ma metody sprawdzającej się w stu procentach w walce z sinicami".

Okolice zalewu czekają na plan zagospodarowania

Na razie na horyzoncie nie widać szans na nowe inwestycje. Fiaskiem zakończyła się budowa nowoczesnej mariny przez Fundację Lubelskie Centrum Żeglarstwa. Skończyło się na pokazie pięknych wizualizacji i deklaracjach. Problemem jest brak miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego dla okolic Zalewu Zemborzyckiego.

- Brak planów utrudnia procesy inwestycyjne - podkreślała w czasie konferencji "Przyszłość zbiornika zemborzyckiego w Lublinie - szanse i zagrożenia" dr Monika Hurba z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie.

Sukcesem było za to uruchomienie w 2008 roku zespołu basenów w ośrodku Słoneczny Wrotków. Na przykład w ciągu jednej niedzieli w lipcu 2013 roku bawiło tam się 4775 osób i to wyłącznie w biletowanej części. - Obecnie prowadzimy rozmowy na temat oferty na nowy sezon - mówi Miłosz Bednarczyk, rzecznik prasowy MOSiR. Na Słonecznym Wrotkowie lublinianie mają do dyspozycji m.in. cztery baseny, 100-metrową rurę wodną, dwie zjeżdżalnie, brodzik dla dzieci i wodny plac zabaw. Duże zainteresowanie ofertą Słonecznego Wrotkowa spowodowało uruchomienie dodatkowych parkingów nad Zalewem Zemborzyckim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Czystość wody w Zalewie Zemborzyckim. Sinice kontra naukowcy, kolejne starcie - Kurier Lubelski

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski