Kolejne rewolucyjne zmiany w urzędzie wejdą w życie wraz z początkiem maja. - Biuro Promocji Miasta i Biuro Prezydenta będą zlikwidowane. W ich miejsce ma powstać duży wydział - twierdzi jeden z działaczy Platformy. - Słyszałem, że zostanie podzielony na trzy oddziały. Organizacyjny, odpowiadający za przygotowanie pracy prezydenta, protokół dyplomatyczny. Oddział konsultacji społecznych zajmie się m.in. konsultacjami i współpracą z organizacjami pozarządowymi, stowarzyszeniami. Trzeci z kolei planuje się podzielić na dwie komórki - biuro promocji i biuro informacji, na czele których staną kierownicy.
Kiedy i jakie będą zmiany? - Jak będą, to o nich poinformujemy - lakonicznie odpowiada Paweł Marciniak, rzecznik prezydenta.
Według naszego informatora do nowego wydziału przejdzie czterech pracowników Biura Promocji. Pozostali specjaliści od promocji zostaną przeniesieni do innych wydziałów, o ile są tam wolne etaty. Pracę straci dyrektor biura Łukasz Goździor i jego zastępca Jakub Król. - Nie komentuję, nie mam nic do powiedzenia - mówi Ł. Goździor.
W "komórce informacyjnej" ma pracować obecny rzecznik prezydenta. Na nowego rzecznika zostanie ogłoszony konkurs. Z informacji "Głosu" wynika, że prawdopodobnie szefem nowego wydziału zostanie Andrzej Białas, prezes Stowarzyszenia Prawo do Miasta, a jego zastępcą Krzysztof Kaczanowski, działacz PO i doradca prezydenta, a zarazem jeden z głównych - obok Jakuba Jędrzejewskiego, zastępcy prezydenta - autorów rewolucji organizacyjnej i personalnej w urzędzie.
- Ojców tego "genialnego" pomysłu jest więcej - uważa Joanna Frankiewicz, szefowa klubu radnych PRO. Klub spotkał się z prezydentem i próbował przekonać go, by nie likwidował Biura Promocji. - To zły krok. W nowym tworze promocja będzie "podkomórką". Wszystkie dotychczasowe osiągnięcia zostaną pogrzebane. Tłumaczyliśmy, że nie chodzi o dyrektora Goździora, ale o promocję miasta. Prezydent nie słucha. Słyszałam, że chce stworzyć własny pijar, bo media źle o nim piszą.
Tomasz Lipiński, radny PO, twierdzi, że o likwidacji Biura Promocji nic oficjalnie nie słyszał. - To zbyt pochopna decyzja - sądzi T. Lipiński. - Biuro wymagało delikatnych zmian. Poznań musi mieć promocję.
Diagnoza innego polityka PO brzmi: - Po to robią, by odstrzelić Goździora i innych ludzi prezydenta Grobelnego.
Z tą opinią zgadza się Szymon Szynkowski vel Sęk, szef klubu PiS. Jego zdaniem nie rokuje to najlepiej, choć przypomina, że on sam krytycznie odnosił się do działań Biura Promocji i opinii na ten temat nie zmienił.
- Dotychczasowa promocja Poznania podporządkowana wizji marki miasta know-how była spójnie i konsekwentnie prowadzona - twierdzi dr Magdalena Florek z Uniwersytetu Ekonomicznego.
- Braki w wypełnianiu obietnicy marki miasta "które wie jak" wiązały się z aspektem pozapromocyjnym, wypływały np. z decyzji politycznych czy wydarzeń spoza wpływu koordynatorów promocji.
Marek Sternalski, szef klubu radnych PO, podkreśla, że prezydent ma prawo do wdrażania własnej koncepcji. I zapowiada, że PO będzie się przyglądać, czy okaże się ona skuteczna.
- Samorządy stosują różne rozwiązania organizacyjne - przyznaje dr M. Florek. - Z ich doświadczeń wynika, że najskuteczniej działania promocyjne realizuje się, jeśli promocja skupiona jest w jednym biurze.
Dlaczego? Bo dzięki temu koordynuje ono działania promocyjne m.in. wydziałów urzędu, miejskich instytucji i spółek.
- Gdy ta odpowiedzialność jest rozmyta, bo za promocję odpowiadają osoby zlokalizowane w różnych jednostkach, to koordynacja jest utrudniona - zaznacza dr M. Florek. I wskazuje, że znalezienie fachowców, którzy będą znali zarazem realia rynkowe i samorządowe nie jest łatwe. - Niewiele osób będzie w stanie temu sprostać - dodaje dr M. Florek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?