Początek pierwszej połowy był niemrawy. Na boisku dominowała walka. Dopiero w 27 minucie zobaczyliśmy pierwszą groźną akcję. Z dystansu strzelał Stojan Vranjes, ale piłka przeszła obok bramki strzeżonej przez Sergiusza Prusaka. W 35 min ten sam zawodnik uderzył piłkę, ale bramkarz Górnika zdołał ją odbić. Na sześć minut przed końcem pierwszej połowy Lechia prowadziła 1:0. Po błędzie łęczyńskiej defensywy Bruno Nazario zagrał piłkę na pole karne, a Vranjes w myśl zasady do trzech razy sztuka pokonał Prusaka.
Po zmianie stron do ataków ruszyli miejscowi. I w 51 min Nazario podwyższył prowadzenie, a asystę zanotował reprezentant Polski Sebastian Mila. Następnie na boisku nie działo się nic ciekawego. Gospodarze umiejętnie bronili wyniku, a goście nie mieli pomysłu na przeprowadzenie chociażby jednej składnej akcji.
29 kwietnia (godz. 20.30), łęcznianie zmierzą się przed własną publicznością z Piastem Gliwice.
Lechia Gdańsk – Górnik Łęczna 2:0 (1:0)
Bramki: Vranješ 39, Nazário 51
Lechia: Bąk – Wojtkowiak, Janicki (83 Łukasik), Gérson, Wawrzyniak – Makuszewski, Borysiuk, Vranješ, Mila (66 Wiśniewski), Nazário (76 Buksa) – Čolak
Górnik: Prusak – Mierzejewski, Bielák, Szmatiuk, Mráz – Bonin, Nowak, Rudik (64 Nikitović), Burkhardt (55 Razulis), Božok (55 Kalinowski) – Černych
Żółte kartki: Čolak, Mila, Makuszewski – Mráz, Kalinowski, Bielák
Sędziował: Daniel Stefański z Bydgoszczy
Widzów: 23 990
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?