Wszystko zaczęło się we wrześniu ubiegłego roku. Do lubelskich liceów przyjechali wówczas przedstawiciele organizatorów olimpiady, tak zwani mentorzy. Zachęcali uczniów do wzięcia udziału w inicjatywie, przedstawiali plan działania, opowiadali, na czym polega olimpiada. Zrobili to na tyle efektywnie, że już po kilku dniach od spotkania uczniowie lubelskich liceów zaczęli się zgłaszać do programu.
Do udziału w olimpiadzie "Zwolnieni z teorii" zgłosiło się kilka zespołów z lubelskich szkół. Inicjatywa polegała na stworzeniu projektu społecznego i zrealizowaniu go. Przez cały czas uczniowie musieli dokumentować swoje działania. Opisywali wydarzenia, które zamierzali zorganizować, spisywali umowy, szukali sponsorów i partnerów, zbierali faktury. Rozwiązywali również quizy, które pomagały im zdobyć potrzebne punkty. Przez zawiłości prowadził ich internetowy portal.
Do ścisłego finału olimpiady dotarły trzy projekty z Lublina: "Droga do sukcesu" - wspólna inicjatywa uczniów z I i III LO, "Uśmiechy. Dzieci dla dzieci" licealistów z I LO oraz "THINeKo", prowadzone przez młodzież z V LO.
Pomysł prosto z kanapy
- Zaczęło się od tego, że pewnego dnia na szkolnej ścianie zobaczyłem plakat i pomyślałem, że fajnie by było zorganizować jakąś akcję. Nie miałem jednak pomysłu - wspomina Karol Stachyra z I LO im. S. Staszica w Lublinie, jeden z organizatorów projektu "Droga do sukcesu".
- Potem, siedząc na kanapie w domu stwierdziliśmy, że nie wiemy, co chcemy robić w przyszłości, tak jak nie wiedzieliśmy, jaki projekt chcemy robić. Poszliśmy tym tropem. Jednocześnie uważaliśmy, że młodzi lublinianie w siebie nie wierzą i postanowiliśmy pomóc im odnaleźć drogę do sukcesu - dodaje Paulina Barbucha. Dlatego zaprosili do współpracy znane osoby z Lublina. - Zorganizowaliśmy cykl siedmiu spotkań z osobami, które reprezentują ciekawe zawody. Byli to m.in. Marcin Wójcik z kabaretu Ani Mru-Mru, prawnik Janusz Łomża oraz siatkarz Tomasz Wójtowicz.
Akcję charytatywną na rzecz małych pacjentów Hospicjum im. Małego Księcia zorganizowali uczniowie z I LO im. S. Staszica. - 6 i 20 grudnia "postawiliśmy" fotobudkę w Galerii Olimp. Robiliśmy zdjęcia ludziom uśmiechniętym, zakochanym, starszym, rodzicom z dziećmi, jednym słowem wszystkim - opowiada Michał Samoń z I LO.
Każde zdjęcie było na miejscu drukowane i sprzedawane za dowolną stawkę. W ten sposób uczniowie uzbierali niemalże 2,5 tys. zł.
THINeKo to tytuł trzeciego zwycięskiego projektu z Lublina. - Chcieliśmy zainteresować rówieśników tematyką ekologii. Namówić ich, by zrobili coś z niczego. Dlatego zorganizowaliśmy konkurs, w którym chodziło o to, by nadać przedmiotom drugie życie - opowiada Joanna Kucharzyk z V LO im. M. Skłodowskiej-Curie. I tak do młodych ekologów z V LO trafiły: wykonana z połowy opony, deski i rączki huśtawka-bujaczek, piórnik z suwakiem zrobiony z puszki po napoju, naszyjnik z zawleczek od puszek, doniczka z kubeczków po jogurcie i wiele innych rzeczy.
Zwycięstwo Lublina
W olimpiadzie "Zwolnieni z teorii" wzięło udział kilkadziesiąt zespołów z całej Polski. Przez cały okres trwania projektu licealiści mogli śledzić swoją pozycję w rankingu na stronie internetowej konkursu. Jednak tydzień przed galą finałową został on zablokowany.
- Nie spodziewaliśmy się, że zdobędziemy tyle nagród - mówi Joanna Wojciechowska z projektu "Uśmiechy...", który otrzymał Złote Wilki w kategoriach najlepsza zbiórka charytatywna w Polsce, najlepszy projekt charytatywny w Polsce oraz tytuły: trzeci najlepszy projekt społeczny w Polsce i drugi najlepszy projekt w I LO. - Nie organizowaliśmy tej zbiórki dla rozgłosu czy własnych korzyści. Chcieliśmy pomóc chorym dzieciom - dodaje.
- Nie powiem, miło było odbierać nagrodę z rąk prezydenta RP - cieszy się Paulina Barbucha. Jej grupa otrzymała Grand Prix "Zwolnionych z teorii", równolegle z projektem pt. "Ku chwale Wyklętych" z Olsztyna. Oprócz tego "Droga do sukcesu" została okrzyknięta najlepszym projektem edukacyjnym w Polsce, najlepszym wydarzeniem w Polsce oraz najlepszym projektem w województwie lubelskim.
THINeKo przywiozło do Lublina Złotego Wilka w kategorii najlepszy projekt ekologiczny w Polsce. - W dużej mierze za-wdzięczamy to naszemu nauczycielowi WOS, dr. Ryszardowi Kotowskiemu, ponieważ pomagał nam, wspierał i motywował - podkreślają zgodnie uczniowie.
Ciąg dalszy nastąpi
- Na olimpiadzie się nie skończy - mówią licealiści. Od gali finałowej minęło dopiero kilka tygodni, a oni już planują następne akcje. - Chcielibyśmy w przyszłości zorganizować ponownie podobną zbiórkę - mówi Michał Samoń. Karol Stachyra dorzuca. - My też mamy plany, ale na razie nie chcemy ich zdradzać, wolimy pozostawić element zaskoczenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?