Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Górnik Łęczna – Piast Gliwice 1:2. Dwugłos trenerów

PUKA, TOK (AIP)
archiwum
Piłkarze Górnika Łęczna przegrali w środę z Piastem Gliwice 1:2 i skomplikowali sobie sytuację w ligowej tabeli T-Mobile Ekstraklasy. Zapraszamy do przeczytania wypowiedzi obydwu trenerów.

Gospodarze objęli prowadzenie po rzucie rożnym Veljko Nikitovicia. Piłkę podał głową Fedor Cernych, a Grzegorz Bonin strzelił z kilku metrów.

Odpowiedź Piasta była bardzo szybka. Obrońcy gospodarzy stracili piłkę przed polem karnym. Łukasz Hanzel dośrodkował z prawej strony i Kamil Wilczek popisał się szczupakiem, głową pokonując Sergiusza Prusaka. Piast podwyższył w 62. minucie i znów gola strzelił Wilczek, który z 15. trafieniami został samotnym liderem strzelców ekstraklasy. Piłkę stracił Nikitović, prostopadłym podaniem popisał się Bartosz Szeliga, a Wilczek wpadł w pole karne i uderza nie do obrony.

Napastnik gości mógł zdobyć swego trzeciego gola (76. minuta), ale jego lob przeleciał nad poprzeczką. W doliczonym czasie Górnik mógł wyrównać za sprawą Bonina, ale Jakub Szmatuła był na posterunku.

Trenerski dwugłos po meczu Górnik Łęczna – Piast Gliwice

Radoslav Latal (Piast Gliwice): Cieszę się, że wygraliśmy, bo to nasze pierwsze punkty na wyjeździe odkąd jestem tutaj szkoleniowcem. Graliśmy wysoko pressingiem, atakowaliśmy przeciwnika już na jego połowie. Chcieliśmy zastopować ich grę kombinacyjną i grę jeden na jeden, bo to najmocniejsze strony Górnika. W drugiej połowie wyraźnie zdominowaliśmy naszego przeciwnika. Kamil Wilczek zdobył dwie bramki, ale mógł strzelić jeszcze więcej i szybciej zapewnić nam zwycięstwo.

Jurij Szatałow (Górnik Łęczna): Trudno komentować i znaleźć słowa po takim meczu. Przede wszystkim trudno nam się stwarza stu procentowe sytuacje, a jak już coś stworzymy to nie wykorzystujemy. Strzelamy gola na 1:0, a później chwila dekoncentracji i znowu gramy od zera. W drugiej połowie przegraliśmy środek pola i stworzył bardzo dużo sytuacji. Czeka nas nieciekawy scenariusz, bo teraz w grupie spadkowej mamy cztery mecze na wyjeździe. Na obcych boiskach gramy słabo i musimy to koniecznie zmienić. Będziemy ostro dyskutować w szatni i może coś pozytywnego z tego wyjdzie. Już przed rundą mówiłem, że na wiosnę nie będziemy tak ofensywnie grać jak jesienią. Gdy przychodzi stres ucieka kreatywność. Ale jestem zaskoczony, że aż do tego stopnia. Nerwówka spowodowana jest tym, że nie wygraliśmy już siedmiu spotkań z rzędu. Podkreślam, że jeśli coś złego się dzieje i nam nie idzie, to cała odpowiedzialność spada na mnie. Zawodnicy chcą wygrywać i atmosfera w szatni jest bardzo dobra. Josu był przewidziany do pierwszej jedenastki, ale wczoraj złapał kontuzje. Hasani dostał dużo szans i ich nie wykorzystuje. Szukamy innych rozwiązań, ale jak widać one nie działają. Jak tutaj przychodziłem byliśmy w pierwszej lidze. Nie otrzymuje żadnych niepokojących sygnałów od zarządu. Rozmawiam z prezesem Arturem Kapelko niemal codziennie i nic nie wskazuje na jakieś nerwowe ruchy, ale tak naprawdę jutro może mnie tu nie być. Taka jest ta praca. Jeśli jakiś trener boi się zwolnienia, to w ogóle nie powinien brać się za tę robotę.

GRUPA MISTRZOWSKA
1. Legia
2. Lech
3. Jagiellonia
4. Śląsk
5. Wisła
6. Górnik Zabrze
7. Pogoń
8. Lechia

GRUPA SPADKOWA
9. Korona 20 pkt
10. Piast 20
11. Podbeskidzie 20
12. Cracovia 19
13. Górnik Łęczna 17
14. Ruch 17
15. GKS Bełchatów 16
16. Zawisza 15

Sprawdź nasz serwis sportowy:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Piłka nożna: Górnik Łęczna – Piast Gliwice 1:2. Dwugłos trenerów - Kurier Lubelski

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski