Czym Paweł Kukiz przekonał do siebie lublinian?

Nie chciałam głosować na PiS ani PO. A Paweł Kukiz to kandydat niezrzeszony, bezpartyjny, dlatego go wybrałam. Nie spodziewałam się, że osiągnie aż tak dobry wynik. Mieszkamy na nowym osiedlu, tu jest wielu młodych ludzi, oni go popierają. Wielu moich znajomych zagłosowało właśnie na Kukiza. Jestem trochę rozczarowana, że nie będzie go w II turze, bo ciężko teraz będzie kogoś wybrać. Będę miała spory problem - mówi Agnieszka Kulawiak, mieszkanka Czubów.

Kukiz wygrał w Lublinie w trzech ze 187 stałych obwodów wyborczych: przy ul. Onyksowej, Gęsiej oraz Spółdzielczości Pracy. - Paweł Kukiz to fenomen I tury wyborów prezydenckich. Jego bardzo dobry wynik jest sporym zaskoczeniem - twierdzi prof. Marek Żmigrodzki, politolog z UMCS.

Czym Kukiz przekonał do siebie wyborców?

- Autentyczny, szczery. Potrafi postawić trafną diagnozę słabości naszych elit politycznych. To uosobienie protestu i zniechęcenia wyborców wobec establishmentu politycznego. Paweł Kukiz to "krzyk protestu" wobec wyrachowania polityków - wyjaśnia Żmigrodzki.

Były wokalista Piersi najlepszy wynik uzyskał przy ul. Onyksowej (komisja 68), gdzie poparło go aż 40,31 proc. wyborców. W tej komisji na drugim miejscu był Komorowski (25,1 proc.), a dopiero na trzecim Duda (22,59). Wygrał też w położonej po sąsiedzku komisji nr 69 przy ul. Gęsiej. Uzyskał tam 30,85 proc. głosów. Ponownie pokonując Komorowskiego (28,52 proc.) oraz Dudę (26,89 proc.).

- U nas dużo osób głosowało na Kukiza, dlatego, że na naszym osiedlu mieszkają przeważnie młodzi ludzie. A oni potrzebują nowych perspektyw. Rzeczywistość ich przytłacza. Chciałoby się przeżyć to życie jak najlepiej, dlatego chcemy zmian. Głos na Kukiza to był nasz głos niezgody na to, co się dzieje w polskiej polityce. To był sygnał dla tych, którzy mają coś do powiedzenia w tym kraju, dla rządzących, że obywatele w każdej chwili mogą powiedzieć: "Panom już dziękujemy" - mówi jedna z mieszkanek osiedla przy ul. Onyksowej. I dodaje: - Poza tym Kukiz mówi prosto, konkretnie, rzeczowo, a to się ludziom podoba. Kukiz daje ludziom nadzieję na zmiany.

- Osoby, które głosowały na Pawła Kukiza, to przeważnie młodzi, z wyższym wykształceniem. Związane to jest z frustracją, niemocą znalezienia pracy - diagnozuje dr hab. Ewa Nowak, politolog UMCS. I uzupełnia: - Powodów głosowania na Kukiza jest więcej. Wzbudzał dużo emocji, był szansą na oczekiwaną zmianę. Kolejnym powodem była popularność byłego wokalisty, którego wielu kojarzy ze sceną artystyczną. Zaważyła też jego osobowość. Swoją postawą prezentował coś innego, trafiał w potrzeby młodych.

Zaskoczenia bardzo dobrym wynikiem Kukiza nie kryje poseł PO Mariusz Grad, szef sztabu wyborczego Bronisława Komorowskiego na Lubelszczyźnie. - Wynik zaskoczył nie tylko mnie, ale chyba wszystkich. Paweł Kukiz nie jest politykiem: to celebryta, artysta, a ludzie kultury zawsze mają swoich fanów. Nie jest to "człowiek znikąd", debiutujący na scenie ogólnopolskiej - mówi poseł Platformy.

Kukiz przez lata funkcjonował i to z dużymi sukcesami na scenie muzycznej, a od pewnego czasu zajmuje się też polityka. - Poparł go przede wszystkim elektorat antysystemowy, który nie akceptuje obecnej formuły sceny politycznej. Mamy do czynienia z pewnym ruchem buntu, bo oferta programowa Pawła Kukiza była bardzo uboga, sprowadzała się praktycznie do jednomandatowych okręgów wyborczych - dodaje Grad.

- JOW-y zostały bardzo wyeksponowane w mediach, ale program wyborczy pana Kukiza był bardzo szeroki. Znalazły się w nim tematy bardzo istotne dla całego społeczeństwa: aborcja, zapłodnienie in vitro, wiek emerytalny, podatki - ripostuje Ilona Resztak, rzeczniczka prasowa sztabu wyborczego Pawła Kukiza na Lubelszczyźnie.

Resztak potwierdza, że największym poparciem Kukiz cieszył się wśród młodych ludzi. - Młodych, którzy chcą zmian, bo nie akceptują obecnej sytuacji w kraju - podkreśla Resztak.

- Zrobiłam to na przekór. Nie chciałam głosować ani na Dudę, ani na Komorowskiego. Od razu było wiadomo, że tylko oni mają realną szansę na prezydenturę. Chciałam swoim głosem pokazać im, że w naszym kraju są nie tylko dwie opcje polityczne - mówi pani Marta, która głosowała w lokalu przy ul. Gęsiej.

Kukiz, mimo że zajął trzecie miejsce w kraju i nie przeszedł to finałowej II turynie zakończył swojego życia "wyborczego". O przejęcie zgromadzonego przez niego ponad 20 proc. kapitału poparcia wyborców zabiegają teraz Komorowski i Duda, między którymi rozstrzygnie się walka o najważniejszy urząd w kraju.

- Nie da się powiedzieć kto - Komorowski czy Duda - ma większe szanse na wygraną w skali kraju. Zdecydują o tym dwie sprawy: czy osoby, które nie głosowały w I turze, pójdą na wybory i na kogo oddadzą głos oraz co zrobią wyborcy przegranych kandydatów, w szczególności właśnie ci, którzy poparli Pawła Kukiza - mówi prof. Andrzej Podraza z Instytutu Nauk Politycznych KUL.

Walka o wyborców Kukiza już trwa. - Większość z nich nie weźmie udziału w II turze. Potraktują to, jak dalszą część swojego protestu - ocenia Grad.

Inaczej sprawę widzi PiS. - To są wyborcy zmiany, którą reprezentuje też Andrzej Duda. Nasze elektoraty są wymienne, gdyby do II tury wyborów weszli Bronisław Komorowski i Paweł Kukiz to bez chwili zastanowienia oddałbym głos na Kukiza - przekonuje Artur Soboń, rzecznik sztabu wyborczego Andrzeja Dudy w woj. lubelskim. I dodaje: - Wysokie poparcie dla Pawła Kukiza to dla nas szansa na potencjalnego "kumpla" w przyszłym parlamencie.