Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chleb był zawsze na honorowym miejscu

Tadeusz Huk
Konkurs. Tadeusz Huk, znany krakowski aktor, otrzymał wyróżnienie specjalne w naszym konkursie "Opowieść o chlebie" zorganizowanym przez Piekarnię Buczek i "Dziennik Polski".

Z dzieciństwa pamiętam najbardziej pieczywo z takich malutkich sklepików, gdzie wszystko, czego potrzeba, można było kupić. Miały one pewnie ze 20 m kwadratowych - nie więcej. Jeden był przy Sławkowskiej, a drugi chyba na Czystej. Przy tej ulicy się urodziłem i dlatego pamiętam ten sklepik, on przetrwał do późnych lat 70.

Tam się wchodziło po schodkach, a w środku stały wielkie słoje z cukierkami, w rogu drewno na rozpałkę. Najbardziej - poza cukierkami - kusił mnie taki duży blok krojonej marmolady. Było to niebezpieczne miejsce, bo w lecie pełne os, ale co się dziwić - marmolada słodka, drzwi najczęściej otwarte, to osy się zlatywały. W tych sklepikach były też warzywa i owoce, ser biały, jajka i śmietana od bab ze wsi.

Bułki i chleby miały swoje miejsce honorowe i rano zawsze najlepiej pachniały. Ktoś je do tych sklepików przywoził z pobliskich piekarni. Pewnie rowerem przywoził, bo przecież samochodów było mało. Potem wychowałem się na Szpitalnej, naprzeciwko Teatru Słowackiego, gdzie przecież debiutowałem i spędziłem sporo dobrych lat. Po Floriańskiej jeździł jeszcze tramwaj, a na stadionie Cracovii były drewniane trybuny. Przez Kraków jeździł dorożką Kaczara i naprawdę mówił wierszem - sam słyszałem.

Gałczyński i Zielona Gęś, potem Jama Michalika. W tej Jamie lubiłem występować. Spektakle zaczynały się tym, że podnosiła się Kurtyna Litwina. Krzyś Litwin był nie tylko aktorem, ale też plastykiem i namalował kurtynę, która była karykaturą tej poważnej - z Teatru Słowackiego. Zielona Gęś i Jama Michalika to smaki Krakowa które zawsze były mi bliskie.

Szanowny panie B. to dla pana ot tak AD HUK
PAN B.
Występują:
Prezydent Miasta
Mieszkańcy Krakowa i Dzieci
Chór pieczywa, wypieków i ciast

Gdy smog trującego powietrza pokrywa Kraków
Kiedy lotnisko Jana Pawła II
Oparami mgły powstrzymuje litanię samolotów do startu.
Kiedy nic nie widać, tylko czuć
Gnijącą atmosferę politycznych sporów,
Kiedy dopada wszystkich chandra i beznadzieja,
A Prezydent Krakowa zastanawia się w gabinecie swojego urzędu
Nad dobrem mieszkańców królewskiego grodu
Tylko Pomarańcz, Czerwień, Biel i Uśmiech
Ratują życie tysięcy mieszkańców…
To piekarnie i cukiernie zaczynające się na literkę B.
Oddechem świeżości, smakiem przywracają nam właściwe proporcje
Można żyć
Tak z dnia na dzień
To najpiękniejsza perspektywa.
CHÓR: (Pieczywa, wypieków i ciast)
"Dziękujemy Ci za smak, Drogi Panie B."
Tak miło tu rozpocząć dzień
Tak miło wpaść tu w ciągu dnia,
Tak miło wracając po pracy do domu tutaj zajrzeć.
Tu, u Pana B. spokój i ten niepowtarzalny smak.
CHÓR: (Dzieci, Dorośli, Emeryci, we właściwych proporcjach reprezentujący mieszkańców Krakowa)
"Dziękujemy Ci Drogi Panie B."
CHÓR: (wieczności)
"TAK TAK TAK"
Zakłopotany senior rodu Buczków, Jan ze Starowiślnej, uśmiecha się anielsko znad chmurki.
Koniec
Kurtyna Litwina znowu się zacina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski