Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cisza nocna w Piotrkowie. Apelacja w sprawie ukaranego właściciela pubu

Aleksandra Tyczyńska
Dariusz Kowalczyk, właściciel Skyy Pubu, jest oskarżony o wielokrotne zakłócanie spokoju i spoczynku nocnego poprzez tolerowanie głośnego zachowania klientów i włączanie głośnej muzyk
Dariusz Kowalczyk, właściciel Skyy Pubu, jest oskarżony o wielokrotne zakłócanie spokoju i spoczynku nocnego poprzez tolerowanie głośnego zachowania klientów i włączanie głośnej muzyk Dariusz Śmigielski
Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim rozpatruje apelację przedsiębiorcy ukaranego za głośne zachowanie klientów Skyy Pubu.

Przed Sądem Okręgowym w Piotrkowie rozpoczął się we wtorek (26 maja) proces odwoławczy Dariusza Kowalczyka, właściciela Skyy Pubu, oskarżonego o wielokrotne zakłócanie spokoju i spoczynku nocnego poprzez tolerowanie głośnego zachowania klientów i włączanie głośnej muzyki. Obrońca Dariusza Kowalczyka złożyła apelację od wyroku Sądu Rejonowego w Piotrkowie Tryb., który skazał go na 2 tys. zł grzywny. Sprawa odbiła się w mieście szerokim echem.

Jak podkreśliła obrońca Dariusza Kowalczyka, sprawa ukarania przedsiębiorcy za głośno bawiących się gości wywołała w Piotrkowie dyskusję na temat roli Starego Miasta jako reprezentacyjnego rejonu Piotrkowa Tryb., pogodzenia interesów mieszkańców i prowadzących tam lokale gastronomiczne, a wreszcie o tym, czy samorząd miasta nie powinien skrócić umownie obowiązujących godzin ciszy nocnej (od 22 do 6). Dodała również, że właściciel pubu nie był dysponentem głośnego zachowania gości, a wręcz przeciwnie - wielokrotnie ich uciszał, więc nie powinien być obarczany odpowiedzialnością za ewentualne uciążliwości, jakie wynikały z gwaru rozmów czy śmiechu, na które uskarżało się troje mieszkańców kamienicy.

Obrońca zarzuciła też sądowi pierwszej instancji nieprzeprowadzenie postępowania dowodowego i danie wiary tylko jednej stronie - pokrzywdzonym.

W charakterze oskarżyciela posiłkowego wystąpiła jedna mieszkanka kamienicy, która przed sądem powiedziała, że gehenna mieszkańców trwa już 8 lat, że czują się zastraszani i wykończeni nerwowo. Jej zdaniem, Skyy Pub nie ma nic wspólnego z działalnością kulturalną, a jest jedynie... "zalegalizowaną meliną".

Sędzia Sławomir Gosławski z uwagi na zawiłość sprawy ogłoszenie wyroku odroczył do 2 czerwca.

CZYTAJ TEŻ: Cisza nocna w Piotrkowie. Czy ze starówki znikną wszystkie lokale?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki