W Lublinie odbędzie się pierwszy Festiwal Rzeźb Małych (Bardzo)

Wszystko zaczęło się od zadania, które studenci architektury krajobrazu Uniwersytetu Przyrodniczego dostali na zajęciach. Mieli wykonać rzeźbę nie większą niż 10 centymetrów i związaną z legendami oraz przysłowiami o Lublinie i Lubelszczyźnie. Studenci często wykonywali diabełki, inspirując się legendą o czarciej łapie albo koziołki nawiązujące do herbu miasta.

- Liczyła się nie tylko jakość, ale i żartobliwość wykonania. Materiału nie narzucaliśmy, to może być na przykład plastelina albo modelina. Podobnie ma być w sobotę - tłumaczył i jednocześnie zachęcał do udziału w imprezie profesor Sławomir Marzec z Katedry Projektowania i Konserwacji Krajobrazu UP, pomysłodawca Festiwalu Rzeźb Małych (Bardzo).

Swoich sił może spróbować każdy. Bez żadnych ograniczeń, także ci, którzy koziołki z kasztanów czy plasteliny ostatni raz wykonali w przedszkolu.

Jaki jest scenariusz imprezy?

Start w sobotę o godzinie 10 przy Bramie Krakowskiej. Autorzy bardzo małych rzeźb wcześniej muszą zdecydować, gdzie ich prace będą się najlepiej prezentowały. - Powinny być umieszczane na przykład w szczelinach i pęknięciach staromiejskich murów. Docenimy intrygującą aranżację - zapewnił w środę prof. Sławomir Marzec.

Organizatorzy zastrzegają jedynie, że figurka nie może być umieszczona w miejskiej przestrzeni w sposób trwały, aby nie doszło do zniszczenia bruku lub elewacji zabytkowej kamienicy.

Jury przejdzie następującą trasą: Brama Krakowska - ulica Jezuicka - Brama Trynitarska - ulica Teodora Gruella - Rynek - ulica Grodzka - plac po Farze - Brama Grodzka. Nagrody dla autorów rzeźb, które zrobią na jury największe wrażenie, zostaną wręczone na moście prowadzącym do Zamku Lubelskiego. To ma być ostatni akcent niecodziennego spaceru po Starym Mieście.