Sebastian N. jadąc BMW nie wyhamował przed skrzyżowaniem i wjechał w auta stojące na czerwonym świetle. Jak zeznawali świadkowie, zachowywał się dziwnie.- Kiedy przyjechało pogotowie siedziałem z nim w jednej karetce - zeznawał najbardziej poszkodowany w wypadku. - On w ogóle nie wiedział, co się dzieje. Spytał co mi się stało. Kiedy odpowiedziałem, że jakiś baran spowodował wypadek odpowiedział: "Proszę się nie martwić. Pomogę panu. Jestem lekarzem".
Okazało się, że lekarz miał nie tylko 2,29 promila alkoholu w organizmie, ale znajdował się też pod wpływem środków psychotropowych. Stężenie w jego krwi alprazolamu, leku z grupy benzodiazepin, przekroczyło dwukrotnie maksymalny poziom terapeutyczny.
W czwartek, w kolejnym dniu procesu, zeznawać miał policjant z VII komisariatu. Wezwanie odebrał, ale do sądu nie przyszedł. Dlatego został ukarany 500 zł karą.
- Szkoda, że świadek się nie stawił - skomentował Sebastian N., gdy jego obrońca dodał, że jego klient nie będzie mógł być obecny na kolejnej, prawdopodobnie ostatniej już rozprawie. Będzie wtedy na szkoleniu.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?