Dla kibiców ŁKS emocje związane z występami swojej drużyny w III lidze skończyły się już na półmetku rozgrywek, a kiedy kilka tygodni temu mistrzostwo ligi wywalczył Radomiak, w łódzkim klubie częściej niż o obecnych rozgrywkach mówi się o zmianach czekających drużynę latem.
Przepis na ciastko z truskawkami
Zanim jednak do nich dojdzie, podopieczni trenerów Marka Chojnackiego i Dariusza Bratkowskiego rozegrają jeszcze trzy spotkania, po których co najwyżej mogą zająć trzecie miejsce na koniec rozgrywek.
Jutro, w przedostatnim meczu u siebie i przed przeprowadzką na nowy obiekt, zmierzą się z rezerwami pierwszoligowej Pogoni Siedlce. Trudno jednak oczekiwać, by spotkanie bez żadnej stawki elektryzowało kibiców. Do tego rywal łodzian zajmuje dopiero 14. miejsce w tabeli i choć wydaje się, że pod względem sportowym raczej nie musi obawiać się spadku, to wcale nie wiadomo, czy w przyszłym sezonie Pogoń II nadal będzie występować w III lidze. Więcej zależy bowiem od pierwszej drużyny, której spadek z I ligi będzie również oznaczał automatyczną relegację drugiego zespołu z III ligi.
Inne zmartwienia przed meczem mają łódzcy szkoleniowcy. Jutro nie zagrają kontuzjowani Szymon Salski, Łukasz Staroń, Adam Patora i Kamil Cupriak, a z powodu kartek musi pauzować też Artur Golański.
W tej sytuacji, ustalając wyjściowy skład, trenerzy będą musieli improwizować, a dla tych, którzy dostaną szansę gry, może być to ostatnia okazja do pozostania w zespole z al. Unii na przyszły sezon. Zadebiutować w seniorskim zespole może też kilku juniorów, m.in. najskuteczniejszy w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów, Łukasz Dynel.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?