Jeżdżąc po drogach zarówno w Lublinie, jak i w innych miejscach w Polsce, wyraźnie widzę, że nowe przepisy zadziałały na świadomość kierowców i zdecydowanie zdjęli nogi z gazu. Jest to wręcz niewiarygodne, jak błyskawicznie można osiągnąć dobry efekt przez radykalne podniesienie kar i świadomość ich dużego prawdopodobieństwa. Jest to kolejny dowód na twierdzenie, że jeżeli kara jest stosunkowo dotkliwa, szybka i nieuchronna, to rzeczywiście działa na nas odstraszająco.
Niższa prędkość, mniej wypadków i kolizji, to dla państwa sama oszczędność. Oszczędność w wydatkach na służbę zdrowia, w wydatkach na pracę policji, a do tego wyższe zużycie paliwa, a więc większe dochody z podatków.
Aby jednak obywatele zaakceptowali w pełni te zmiany, to oprócz poprawy bezpieczeństwa muszą zadziałać dwa inne czynniki. Po pierwsze, stale musi się podnosić jakość infrastruktury drogowej w Polsce. Jeśli rozbudowana będzie sieć autostrad i dróg ekspresowych, a pozostałe drogi będą służyć głównie dla ruchu lokalnego, to z przestrzeganiem ograniczeń prędkości nie będzie znaczących problemów. Ważne bowiem, aby sprawnie i bezpiecznie można było się przemieszczać na dłuższe odległości.
Po drugie, osoby i instytucje zarządzające drogami muszą zacząć myśleć o wygodzie ich użytkowników. Chodzi o dobrze zorganizowane skrzyżowania, o przemyślaną sygnalizację świetlną, a przede wszystkim o rozsądnie umieszczane znaki drogowe. Znaki, w tym ograniczenia prędkości, powinny służyć sprawnemu ruchowi na drogach. Tam, gdzie musi być ograniczenie prędkości dla zachowania bezpieczeństwa, to oczywiście powinno być ono wprowadzone, ale są też miejsca, w których nikt mi nie potrafi wytłumaczyć, dlaczego pojawił się znak ograniczający prędkość do wysokości zupełnie nieadekwatnej do sytuacji.
Jaskrawym tego przykładem jest nowo wybudowany odcinek drogi wyjazdowej z Lublina do Warszawy - przedłużenie alei Solidarności. Jest to droga dwupasmowa, bez ruchu pieszego i z bezkolizyjnymi skrzyżowaniami - ewidentnie standard drogi szybkiego ruchu. Zostały na niej ustawione ograniczenia prędkości do 60 km/h! Czemu mają one służyć? Jest to pułapka na kierowców? Może jest mi to w stanie ktoś wytłumaczyć? Tego typu absurdy, niestety, zniechęcają do rygorystycznego przestrzegania przepisów…
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?