Zdaniem Słotwińskiego, spółkę czeka restrukturyzacja, która "bardzo boleśnie dotknie załogę". - Produkt finalny w naszej spółce praktycznie nie będzie istniał. To pociąga za sobą pomniejszenie roli zakładu badań i rozwoju, czyli to, nad czym pracowaliśmy przez dziesięciolecia, zostanie zaprzepaszczone. Powoli spółka będzie się stawać poddostawcą części i elementów dla innych firm lotniczych - alarmuje Słotwiński.
Konsekwencje przegranej w przetargu na śmigłowce dla MON poniesie cały region, bo zakład wiązał kontrakt ze zwiększeniem zatrudnienia. - Jeśli region tego kontraktu nie dostanie, to do 2030 r. w PZL i u kooperantów nie powstanie ok. 8 tys. miejsc pracy, a do gospodarki regionu nie wpłynie ok. 1,5 mld zł w formie płac dla pracowników i innych wydatków związanych z kontraktem. To braki, które trudno będzie uzupełnić. Postępowanie MON w tym kontekście jest nieekonomiczne - ocenia prof. Zbigniew Pastuszak, dziekan Wydziału Ekonomicznego UMCS.
Innego zdania jest wicepremier Tomasz Siemoniak. Minister obrony narodowej w poniedziałek wypowiadał się na ten temat na antenie Radia Zet. - Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze interes sił zbrojnych i to, że unieważnianie tego postępowania sprawiłoby, że w 2019 roku Wojsko Polskie nie będzie miało czym latać w bardzo poważnym segmencie - argumentował Siemoniak.
W środę wybrany przez MON śmigłowiec Caracal firmy Airbus Helicopters pozytywnie przeszedł testy armii.
Więcej we wtorkowym wydaniu Kuriera Lubelskiego
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?