Wygraliście z Wybrzeżem, ale punkt bonusowy pojechał do Gdańska. Jest Pan zadowolony z postawy zespołu?
Jestem zadowolony, bo mamy zwycięstwo, a bonus był jedynie naszym dodatkowym celem. Przyjechał do nas lider drugiej ligi, dobra drużyna, która swoją siłę potwierdzała we wcześniejszych meczach. Oczywiście pozostał pewien niedosyt, bo mogliśmy zdobyć i bonus, ale kontuzja Kamila Pulczyńskiego i przerwa w zawodach, wybiła drużynę z rytmu.
Czy na słabszą postawę zespołu w ostatnich biegach wpływ miały również niedawne kontuzje kilku zawodników?
Rzeczywiście zawodnicy są po kontuzjach. Nawet Sam Masters miał upadek dzień wcześniej w zawodach w Terenzano. Widziałem, że inaczej się zachowuje, że go coś boli. Ale ponieważ obiecał przyjechać, to nie robił zamieszania i wystartował w meczu. Na torze zrobił minimum, bo na pewno nasze oczekiwania były większe. Jest zawodnikiem, od którego oczekuję ponad 10 punktów. Edward Mazur nie wyleczył jeszcze kontuzji, a po upadku przed tygodniem miał mocno stłuczone narządy. Oskar Bober nie pościągał jeszcze szwów, ale zdecydował się jeździć. Praktyczne pół drużyny jeździło z dolegliwościami, więc nie mogłem oczekiwać od nich jazdy na maksa.
Na szczęście, jak na lidera przystało pojechał Ales Dryml.
Przed meczem rozmawiałem z nim i prosiłem go o komplet. Odpowiedział, że najważniejsza jest wygrana drużyny, a nie jego punkty, więc umówiliśmy się, że zespół wygra, a on zdobędzie komplet. I po meczu przypomniałem mu o naszej rozmowie.
Fatalnie natomiast w dwóch ostatnich startach pojechał Timo Lahti. Jak Fin tłumaczył tą nagłą obniżkę formy?
Źle wpłynęła na niego przerwa spowodowana upadkiem Kamila. Rozmawiałem z jego mechanikiem, który mówił, że męczył się na starcie, ślizgał się i źle wybierał miejsce do startu. Tłumaczył to problemami sprzętowymi, ale widziałem, że po przerwie w zawodach zmienił się. Kontuzja Kamila wstrząsnęła nim, chodził smutny.
Kamil doznał złamania biodra z przemieszczeniem i czeka go dłuższa przerwa w startach. To spore osłabienie dla drużyny.
Kamila czekają minimum dwa miesiące przerwy. Ale mamy już plan B. Rozmawiałem z prezesem i znaleźliśmy zawodnika w miejsce Kamila. Nie zdradzę na razie jego nazwiska, ale rozmawiamy i myślę, że w najbliższych dniach wszystko ogłosimy.
Do następnego meczu w lidze macie miesiąc (26 lipca w Pile z Polonią), jest więc czas, żeby zespół się wykurował?
Przerwa w lidze na pewno nam się przyda. Mamy czas, żeby załatwić sprawy związane z nowym zawodnikiem, a pozostali mogą wyleczyć kontuzje. Przygotujemy się dobrze do kolejnych spotkań i do meczów w play-off.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?