Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabił swoją partnerkę na pogrzebie babci. Zbrodni dokonał nożycami

Marcin Radzimowski
Marcin Radzimowski
28-letni lubinianin Kamil A. został skazany na 25 lat więzienia za zabicie swojej partnerki. Zadawał jej na oślep ciosy nożami i nożycami do drobiu Gdy matka 30-latki próbowała go odciągnąć, również stała się celem ataku. Furia mężczyzny miała być wywołana przyznaniem się jego partnerki do zdrady.

Do tej makabrycznej zbrodni doszło 10 czerwca ubiegłego roku w willowym osiedlu w Nisku. Pochodząca stąd 30-latka mieszkająca w Lubinie, przyjechała do rodzinnego domu na pogrzeb swojej babci. Przyjechała wspólnie ze swoim życiowym partnerem, 28-letnim Kamilem A.

Dramat rozegrał się kilka godzin przed pogrzebem. W domu oprócz 30-latki i jej partnera była wtedy matka kobiety. W śledztwie ustalono, że 30-latka poszła do łazienki, by się wykąpać. Wszedł tam też Kamil A. i w pewnej chwili między nimi doszło do kłótni. Kobieta miała przyznać, że go zdradza.

28-latek wpadł w szał, chwycił za nóż i zaczął nim bez opamiętania dźgać 30-latkę. Krzyk kobiety usłyszała jej matka. Próbowała odciągać go od córki, ale ten agresję skierował także w jej stronę. Później obu kobietom zadawał też ciosy drugim nożem i nożycami.

We wtorek sąd w Tarnobrzegu (województwo podkarpackie) skazał 28-letniego lubinianina na karę 25 lat więzienia. Według sądu mężczyzna dokonał zbrodni z zamiarem bezpośrednim: uderzał po to, żeby zabić.

Sąd uznał jednocześnie, że drugi zarzut stawiany przez prokuraturę - usiłowanie zabójstwa matki 30-letniej kobiety, nie jest trafiony. Nieprawomocnym wyrokiem Kamil A. skazany został za spowodowanie lekkich obrażeń ciała u kobiety, przy jednoczesnym usiłowaniu ewentualnego spowodowania ciężkich obrażeń.

Być może ta modyfikacja zarzutów sprawi, że od wyroku apelację wniesie prokuratura lub (i) pełnomocnik pokrzywdzonych - siostry i rodziców zamordowanej 30-latki.

Prawie na pewno wyrok zaskarży do sądu drugiej instancji obrońca oskarżonego, chcąc "urwać” z orzeczonej kary choćby dziesięć lat. Nie znamy ustnego uzasadnienia wyroku, jakie wygłosił sąd, gdyż podobnie jak proces, było ono niejawne.

źródło: echodnia.eu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska