Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tupot białych mew

Przemysław Walewski
Masz przynajmniej kilka powodów, by letni urlop spędzić nad morzem i niekoniecznie musisz pędzić do egzotycznych krajów.

Zwłaszcza, że ostatnio panuje tam wybuchowa atmosfera. W spiekocie Grecji, Włoch, nie mówiąc już o Tunezji trudno złapać formę. W większości turystycznych miejscowości trening na plaży jest wręcz niemożliwy. Plaże są wąskie, kamieniste, poprzegradzane betonowymi zaporami i zasiekami oraz ochroniarzami.

Nad Bałtykiem złapiesz ładną opaleniznę, zafundujesz sobie inhalację jodem i będziesz miał okazję na szlifowanie formy przed jesiennymi maratonami. To nie reklama naszego morza, ale sprawdzona przez lata praktyka. Jednak musisz przedtem poznać specyfikę biegania po plaży, bo inaczej, zamiast formy przywieziesz kontuzję, która wykluczy ciebie z jesiennych startów.

Mekką biegaczy są od lat Międzyzdroje. Tutaj nawet w wakacyjnym szczycie można pobiegać, niekoniecznie na plaży. Gdy nie ma silnej fali można tu znaleźć dobre warunki na 10-15 kilometrowy trening (zarówno na wschód, jak i na zachód od mola). Najlepszym podłożem jest piasek podmyty przez fale. Trzeba cały czas być skoncentrowanym, by fala nas nie podmyła. To dodatkowy trening na skoczność i refleks. W Międzyzdrojach idealne warunki do biegania są także w lesie, początek na drodze do rezerwatu żubrów. Można tu wykręcić nawet trzydziestkę (na wschód w kierunku Wisełki).

Bardzo dobre warunki do biegania po plaży są także w Świnoujściu (od granicy niemieckiej), Jarosławcu (w kierunku zachodnim od wału przeciwsztormowego). Tutaj odbywa się słynny Bieg po Plaży na 15 km (w tym 7,5 km po plaży). Trudno znaleźć odpowiednie odcinki na krótkiej i podmytej plaży koło Rewala (najlepiej biegać w kierunku wschodnim) i Trzęsacza. Można jednak wykorzystać plażę do ćwiczenia siły biegowej i miejsca na gimnastykę.

Urlopowicze i mieszkańcy Trójmiasta mają do dyspozycji niemal płaskie plaże. Dobre tereny do biegania to kompleks leśny Trójmiejski Park Krajobrazowy. Możesz potrenować alternatywnie na Wyspie Sobieszewskiej, Mierzei Wiślanej. Pomiędzy Puckiem a Gdynią poczujesz się, jak bohater z „Zagubionych”, masz pustą plażę, ale na szczęście zagubić się nie jest tak łatwo. Dobre warunki do biegania znajdują się na Żuławach Wiślanych, gdzie pomimo geograficznej depresji na pewno nie nabawisz się depresji z powodów warunków do treningu. Co prawda nie ma tam plaży, ale są płaskie jak lotnisko długie trasy z domieszką morskiego klimatu.

Biegając nad brzegiem Bałtyku musimy mieć świadomość, że możemy dorobić się kontuzji. Pochyły teren sprawia, że jedna stopa jest stawiana pod większym kątem nachylenia (lub na prawie płaskiej nawierzchni), a druga już w prawie pełnym przechyle. „Odczuwają to zarówno ścięgna Achillesa, stawy kolanowe, jak i biodra oraz kręgosłup”, przestrzega Maciej Nowak, specjalista medycyny sportowej z Dynasplint, który zna z praktyki kontuzje plażowe, bywając na wielu zgrupowaniach. Bolesną kontuzją, która nam grozi jest tzw. kolano biegacza (zespół pasma biodrowo-piszczelowego). Rozpoznasz tę kontuzję po objawach: obrzęk i tępy ból po zewnętrznej stronie kolana. Ból zaczyna się po przebiegnięciu 2-3 kilometrów i ustaje dopiero, gdy przestaniemy biec. Gdy biegasz po pochyłym terenie (brzeg morza), kolano wygina się nienaturalnie do wewnątrz, naciągając pasmo.

Najlepiej biegać po odpływie. Gdy pobrzeże jest pochyłe, to skróćmy maksymalnie biegane odcinki i na zakończenie pobiegajmy po płaskim (nawet po asfalcie), by „wrócić do normy”. „Gdy będziemy czuli ból po treningach na plaży, lepiej sobie odpuścić bieganie po piasku”, radzi Maciej Nowak.” Pospacerujmy, zróbmy sobie gimnastykę. W ten sposób też będziemy czerpać radość z aktywnego plażowania.”

Od lat praktykuję podczas pobytów nad morzem treningi naprzemienne: jednego dnia bieganie w lesie, kolejnego (krótszy odcinek) po plaży. Zwracam uwagę, by nie biegać po nachyleniu, tuż przy wodzie. Lepiej „pomęczyć” się środkiem plaży, gdy nachylenie jest zbyt duże i grozi to wspomnianymi kontuzjami. Bonusem biegania po piasku jest aktywizowanie tzw. czucia głębokiego, mięśni, które są uśpione tupaniem po asfalcie. Najlepiej biegać po piasku boso lub w lekkich butach startowych. Znakomicie spisują się Merrelle do naturalnego biegania.
Po treningu serwuję sobie kąpiel w morzu. Staram się połączyć nadmorski trening z wypoczynkiem, bo przecież bieganie musi nam sprawiać radość i trzeba wrzucić od czasu do czasu na luz. Nawet, jak biegam po 15-20 km to nie na siłę, ale w tempie 10 – 15 sekund wolniej niż zazwyczaj. Odpoczywa w ten sposób też umysł. Koncentruję się na oddychaniu i wchłanianiu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski