- Brak zdolności kredytowej uniemożliwiał szpitalom zaciąganie kredytów bankowych - tłumaczy Beata Górka, rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego. Tym samym nie mogli skorzystać z bardziej bezpiecznej formy pożyczki.
Trzy lubelskie szpitale: z al. Kraśnickiej, im. Jana Bożego i neuropsychiatryczny oraz szpital wojewódzki z Chełma zaciągnęły pożyczki w firmach Megellan, MW Trade i Siemens Finance. Aktualne oprocentowanie kredytów dla tych placówek wynosi od 4 do 14 procent.
Organ prowadzący szpitale, czyli Urząd Marszałkowski, wyjaśnia, że nie mógł przyznać im pożyczki, ponieważ udziela wsparcia tylko do wysokości limitów przyznanych w budżecie województwa lubelskiego.
- Czasem sytuacja finansowa szpitala jest taka, że dyrektor musi znaleźć pieniądze w krótkim czasie i wtedy jego pozycja negocjacyjna nie jest zbyt korzystna. Chodzi np. o zagrożenie strajkiem czy brak środków na wynagrodzenia. Dla zabezpieczenia funkcjonowania szpitali dyrektorzy podejmują decyzje o zaciąganiu kredytów w innych instytucjach finansowych - tłumaczy Beata Górka, rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie.
ZOBACZ TEŻ:
Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej: Masowy przepływ lekarzy do nowej placówki
Piotr Rybak wygrał konkurs na dyrektora szpitala w Puławach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?