Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Potentaci poza finałem. LOTTO Cup na razie bardzo rozczarowuje [RELACJA]

DH
Z marnym wynikiem bramkowym zakończył się pierwszy dzień LOTTO Lubelskie Cup 2015. W drugim półfinale Hannover wygrał 1:0 z AS Monaco. Pierwszy zakończył się bezbramkowym remisem.

Miała być ekstra atrakcja, a wyszła ekstra klapa. Pierwszy dzień LOTTO Lubelskie Cup 2015 upłynął pod znakiem przeciętnych walorów sportowych, dezorganizacji, ale i beznadziejnej frekwencji na stadionie.

Przykro oglądało się zawiedzione miny kibiców opuszczających w sobotę Arenę Lublin. Organizatorzy obiecywali emocjonujące starcia europejskich drużyn z dużymi nazwiskami i ciekawą, piłkarską atmosferą. Tymczasem emocji nie było, z przyrzeczenia wystawienia najmocniejszych drużyn wywiązał się tylko Szachtar Donieck (i Lechia Gdańsk, ale to było oczywiste), a atmosfery nie czuć było wcale. Piłkarskie święto przygotowane dla lublinian bardziej przypomina póki co obwoźny cyrk. Tylko atrakcji mniej.

LOTTO Lubelskie Cup 2015. Lechia Gdańsk w finale. Po... 34 rzutach karnych (ZDJĘCIA)

Najciekawszym fragmentem pierwszego półfinału były dłużące się rzuty karne. Piłkarze Lechii i Szachtara potrzebowali aż 34 strzałów z jedenastki do wybrania finalisty turnieju. W regulaminowym czasie gry był bezbramkowy remis. 15:14 - to wynik już nie hokejowy, a siatkowy, jak żartował spiker po meczu.

Niestety sporo gorzkich słów należy się organizatorom, którzy m.in. za nic mieli obowiązki ciążące na dziennikarzach. Najpierw nie wskazali dziennikarzom miejsca, w którym mogliby porozmawiać z bohaterami meczu o wrażeniach, a potem zapomnieli powiedzieć, że konferencja prasowa nie odbędzie się. Wszyscy rozjechali się do hoteli, a dziennikarze zostali z niczym, bo z drużynami nie można umówić się "prywatnie", poza Areną. Jakby tego było mało, o odwołaniu otwartych dla kibiców i mediów treningów, które miały rozpocząć się dziś o godz. 9 poinformowano... o godz. 9.30. Fani ucierpieli także w inny sposób. Po pierwszym meczu wylosowani kibice mieli zagrać na murawie w "bubble football", czyli piłkę nożną w bańkach powietrznych. Atrakcję trzeba było odwołać, bo nie przewidziano, że mogą odbyć się rzuty karne i zabraknie na to czasu.

Drugie spotkanie również zawiodło, a może nawet dużo bardziej. AS Monaco i Hannover 96 wystawiły drugi, trzeci garnitur. To skandal zważając na fakt, że agencja PSP wielokrotnie zapewniała w rozmowach z prasą, że odpowiednimi umowami zapewniła obecność zespołów w najsilniejszych możliwych składach.

Słabe składy przełożyły się na boisko. Oba mecze były po prostu nieciekawe. Bez historii. Padła tylko jedna bramka, autorstwa Charlison Benschopa z Hannoveru. Wyglądała jak strzelona "na siłę", bo obrońcy Monaco zostawili go w polu karnym kompletnie bez krycia i miał na strzał tyle czasu, że wstydem byłoby nie trafić.

Frekwencja była żenująco niska. Organizatorzy chwalili się, że na dwa dni sprzedali 10 tys. biletów. Tymczasem dziś na trybunach było 2,5 tys., góra 3 tys. fanów. Może jutro będzie lepiej.

I PÓŁFINAŁ
Lechia Gdańsk 0(0)
Szachtar Donieck 0(0)

Rzuty karne: 15:14
Lechia: I połowa: Budziłek – Wojtkowiak, Janicki, Borysiuk, Wawrzyniak – Łukasik, Vranjes, Makuszewski (27 Kazlauskas), Mila, Buksa – Colak. II połowa: Marić – Stolarski, Valente, Borysiuk, Garbacik – Kazlauskas, Wiśniewski, Vranjes (62 Kopka), Wolski, Pawłowski – Mak. Trener: Jerzy Brzęczek.
Szachtar: I połowa: Sarnawskyi – Srna, Ordes, Rakitskyi, Ismaily - Malyshev, Stepanenko, Taison, Teixeira - Marlos, Dentinho (59 Volovyk). II połowa: Pyatov – Kobin, Kucher, Rakitskyi (59 Karvajew), Sobol – Gladky, Stepanenko, Taison (59 Gryń), Teixeira (78 Tankovsky) – Wellington (69 Bolbat), Dentinho. Trener: Mircea Luscescu.
Żółte kartki: Wolski, Valente (Lechia), Ordec, Taison (Szachtar). Sędziował: Mateusz Złotnicki (Lublin). Widzów: 2500

II PÓŁFINAŁ
AS Monaco 0(0)
Hannover 96 1(0)

Bramka: Benschop 82
ASM: I połowa: Nardi – Tisserand, Wallace, Kurzawa – Toulalan, Mexique, Pi, Bahamboula (38 Bennedine), Dirar – Gil, Germain. II połowa: Seydou – Raggi, Diarra, Bennedine, Echiejile, Bahlouli, Thiam, Tirard (87 Mills), Toure – Martial, Chaibi. Trener: Leonardo Jardim.
Hannover: Tschauner – Hirsch, Marcelo, Felipe, Teichgräber – Andreasen, Hoffmann – Sulejmani, Ernst, Prib – Sobiech. II połowa: Radlinger – Sorg, Anton, Schulz, Bahn – Schmiedebach, Gülselam – Sarenren-Bazee, Karaman, Diersen – Benschop. Trener: Michael Frontzeck.
Sędziował: Paweł Pskit. Widzów: 2500.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski