W środę Scooter Speedway na torze żużlowym przy Al. Zygmuntowskich

Wyścigi skuterów po żużlowym owalu to świetna zabawa. Udowodnili to już przed rokiem uczestnicy ODL. W środę na torze przy Al. Zygmuntowskich 2. edycja zawodów Scooter Speedway.

W turnieju, wzorowanym na żużlowym Grand Prix, wystartuje 16 zawodników, rywalizujących według 20-biegowej tabeli. Po serii zasadniczej najlepsza ósemka wystartuje w półfinałach. Przegrani spotkają się w finale B, natomiast najlepsza czwórka powalczy o zwycięstwo w biegu finałowym.

Skutery zawodnikom dostarczą organizatorzy. Będą cztery, pomalowane identycznie jak kolory żużlowych kasków.

– Wszystkie kupione są u jednego producenta, więc wydaje się, że mają takie same osiągi. Z doświadczenia wiemy jednak, że tak nie jest i trochę szczęścia też się przyda – mówi Bartosz Maź, który tę zabawę organizuje wspólnie z Marcinem Wójcikiem z kabaretu Ani Mru-Mru. – A czy technika jazdy się liczy? Na pewno trzeba trzymać gaz i wybierać jak najkorzystniejsze „ścieżki” – śmieje się Maź.

Chociaż celem tych zawodów jest przede wszystkim dobra zabawa, to impreza organizowana jest z dużym rozmachem. Planowane są pokazy quadów, z prawdziwymi motocyklami żużlowymi przyjadą szkółkowicze klubu KM Cross, nie zabraknie też oczywiście hostess podprowadzających zawodników na pola startowe.

– Zdajemy sobie sprawę, że z boku nasze ściganie wygląda trochę komicznie, ale to wielka frajda. A żeby nie zanudzić kibiców jeździmy tylko na dwa okrążenia. Żużel to kolejna dyscyplina w naszym olimpijskim dziesięcioboju. Przed rokiem tak nam się spodobało, że postanowiliśmy kontynuować tę zabawę – dodaje Maź, który na co dzień jest również menedżerem australijskiego żużlowca KMŻ Motor Lublin Sama Mastersa.

– Jesteśmy grupą przyjaciół, która kilka lat temu wymyśliła taki sposób na wspólną rywalizację. Co roku przybywa dyscyplin, niektóre się zmieniają - zdradza Bartosz Maź.

Środowa impreza rozpocznie się o godz. 16.30 na stadionie przy Al. Zygmuntowskich. Wstęp jest wolny.