- Zamknęliśmy listę w poniedziałek. Nasi klienci mieli do wyboru prawie 30 dań ze świątecznego jadłospisu - mówi Anna Janasz z Pyzy Dobrej Kuchni przy ul. Zielonej. - Największym zainteresowaniem cieszą się faszerowane mięsa, pasztet, baleron białoruski, no i jaja. Rekordzista wydał u nas na wielkanocne dania aż 500 zł - dodaje.
W Garmażerce Rodzinnej "Gucio" przy ul. Jana Sawy też nic już nie zamówimy. - Wędliny, pieczone i faszerowane mięso mamy w tzw. wolnej sprzedaży. Dziś pracujemy do 19, w sobotę do 14.
Zapraszamy - informuje Mariola Rzeźnik, z "Gucia".
Podobnie wygląda sytuacja w barze Chochlik przy ul. Wileńskiej. - Zamówień nie przyjmujemy już od kilku dni, ale na miejscu można jeszcze dostać pieczone mięso: schab, indyka, kaczkę - usłyszeliśmy przez telefon.
Kto się pospieszy, ten może zdąży jeszcze złożyć indywidualne zamówienie w Kuchni Smakosza. - Mamy jaja w różnej postaci: w szynce, majonezie, faszerowane, baleron białoruski. Porcja żurku dla jednej osoby kosztuje u nas 4,50 zł. Są też pieczone schaby i kaczki - usłyszeliśmy od pracownika kuchni przy ul. Harnasie 11.
Na wielkanocnym stole nie może zabraknąć domowych wypieków. Takie znajdziemy w lubelskich cukierniach. U Chmielewskiego przy Krakowskim Przedmieściu wybór jest spory. Są serniki, babki, mazurki i wiele innych ciast. - Najczęściej sprzedajemy teraz przeróżne mazurki i serniki, ale również strucle, a nawet torty - wyjaśnia Celina Łukasik z cukierni "Celina" przy ul. Juranda.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?