Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lublinianka wygrała sparing z Polesiem Kock

PUKUS
Piłkarze trzecioligowej Lublinianki mają za sobą kolejny sparing. Po przegranej w sobotę z ligowym rywalem Motorem Lublin 0:2, w niedzielę podopieczni Marka Sadowskiego pokonali beniaminka czwartej ligi Polesie Kock 2:1. Dwa gole dla zwycięzców strzelił Sebastian Kucharzewski, a bramkę dla Polesia zdobył Filip Sikorski.

Początek spotkania, toczonego w upale, należał do przyjezdnych, którzy już w 2 minucie objęli prowadzenie za sprawą Sebastiana Kucharzewskiego, walczącego o angaż w Lubliniance. Następnie gra się wyrównała i do przerwy wynik nie uległ zmianie. W drugiej połowie ponownie pierwsza zaatakowała drużyna z Lublina i ponownie Kucharzewski skierował piłkę do siatki Polesia. Następnie przewagę osiągnęli miejscowi, a kontaktowe trafienie zaliczył Filip Sikorski. Polesie poszło za ciosem, ale jeden z zawodników gospodarzy trafił piłką w słupek, a następnie rzutu karnego nie wykorzystał Arkadiusz Adamczuk.

– Pojechaliśmy na mecz w dwunastoosobowym składzie – mówi Marek Sadowski, trener Lublinianki. – Pogoda nie sprzyjała w pokazaniu dobrego futbolu. Nie było dobrego tempa gry i składnych akcji. Zawodnicy byli zmęczeni wczorajszym sparingiem z Motorem, a po drugie warunki atmosferyczne dawały się bardzo we znaki. Mecz był wyrównany. Szybko strzeliliśmy gola, a później dołożyliśmy drugą bramkę. Następnie mieliśmy kwadrans słabości, co wykorzystało Polesie, które nas zdominowało. Ogólnie sparing spełnił określone zadania. Chciałem się przyjrzeć czterem zawodnikom, których włączę do szerokiej kadry. Kto to będzie? Jeszcze nie zdradzę. W poniedziałek, ci zawodnicy dowiedzą się ode mnie pierwsi. Zostawiam sobie jeszcze furtkę na pozyskanie dwóch nowych piłkarzy.

Obydwaj trenerzy sprawdzali kilku zawodników. W Polesiu zagrał tajemniczy bramkarz i jeden pomocnik, którego personaliów nikt w klubie na razie nie ujawnia. Z kolei Sadowski przyglądał się napastnikowi. – To napastnik z regionu, ale nie młodzieżowiec. Dzisiaj ciężko mu było pokazać umiejętności, ponieważ atakujący żyje z podań od pomocników, a tych za wiele w niedzielę nie otrzymał. Zaprosimy go jeszcze na sobotni (boczne boisko Areny Lublin, godz. 14 – red) sparing z Chełmianką.

Między słupkami Lublinianki stał Ukrainiec Władysław Jaskółka, a na lewej obronie wystąpił jego rodak Władysław Milczenoko. – Jaskółka nie jest poważnie brany pod uwagę. Na tej pozycji szukamy młodzieżowca, albo trochę lepszego golkipera, chociaż to ciekawy chłopak. Ze względy na przepisy na boisku może występować tylko jeden obcokrajowiec z poza Unii Europejskiej – dodaje Sadowski.

Okazuje się jednak, że tylko w ekstraklasie, pierwszej i drugiej lidze, będzie obowiązywał taki limit. W pozostałych ligach decyzje będą podejmować poszczególne okręgowe związki piłki nożnej. – Gdyby tak się stało i tak nie widzę go w składzie. Natomiast Milczenko trenuje z nami od dłuższego czasu. To też ciekawy zawodnik, ale raczej się na niego nie zdecydujemy. Przyglądam się też Piotrowi Baranowi z Hetmana Żółkiewka. Teraz zaczynamy pracować nad elementami taktycznymi, ze ścisłą kadrą – kończy trener Lublinianki.

Polesie Kock – Lublinianka 1:2 (0:1)
Bramki: Sikorski 68 – Kucharzewski 2, 55
Polesie: Pełka (30 zawodnik testowany) – I. Mitura (46 Gałązka), Wójcik (46 Dobosz), Ł. Struski, Koczkodaj, Misiarz (46 Augustynowicz), Adamczuk, Rycaj, zawodnik testowany (46 Anyszek), Nakonieczny (46 Sikorski), P. Struski
Lublinianka: Jaskółka – Kotowicz, Krupski, Wiśniewski, Milczenko – Kucharzewski, Pietrzak – Gawrylak, Banachiewicz, Baran (46 Majewski) – zawodnik testowany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski