- Nasze biuro przy ul. Królewskiej 3 już działa. Pod koniec czerwca chcemy ustawić też namiot, w którym będziemy zbierać podpisy pod naszymi postulatami - tłumaczy Dominik Tarczyński, pełnomocnik stowarzyszenia na województwo lubelskie.
Ruch zarejestrował się oficjalnie w styczniu tego roku. Nazwę zapożyczył od filmu "Solidarni 2010", który był zapisem rozmów z osobami zgromadzonymi na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie po katastrofie smoleńskiej. Na czele stowarzyszenia stoi autorka obrazu Ewa Stankiewicz, której zarzucano, że film pokazywał tylko fragment rzeczywistości.
Dominik Tarczyński, który szefuje stowarzyszeniu w naszym województwie, zasłynął tym, że jako pracownik Telewizji Polskiej w czasie zwolnienia lekarskiego pilnował namiotu Solidarnych 2010 w Warszawie. Wczoraj pojawiła się informacja, że stracił pracę w TVP. Nam tłumaczył, że doszło do obustronnego rozwiązania umowy.
Teraz Tarczyński chce się skupić na nowej pracy i stowarzyszeniu. Zapowiada, że w namiocie Solidarnych 2010 będzie organizował miniwykłady. - Zamierzamy też wydawać własną lubelską gazetę - zapowiada.
Pomysł z zadowoleniem przyjmują posłowie Prawa i Sprawiedliwości. - Takiej inicjatywy brakowało w Lublinie - ocenia Elżbieta Kruk, posłanka PiS. Z dystansem podchodzą do niej przedstawiciele Platformy Obywatelskiej. - Cieszę się, że żyję w wolnym kraju, w którym także takie przedsięwzięcia mogą mieć miejsce, oczywiście pod warunkiem, że są zgodne z prawem - tłumaczy Włodzimierz Karpiński, poseł PO.
Pełnomocnik Solidarnych 2010 chce ustawić namiot tuż przy lubelskim ratuszu, by w ten sposób symbolicznie zwracać się także do prezydenta miasta, Krzysztofa Żuka, członka PO. - Jesteśmy na etapie załatwiania pozwoleń na ustawienie namiotu - informuje Tarczyński.
- Jeśli stowarzyszenie dostanie wszystkie pozwolenia i będzie działać zgodnie z prawem, nie będziemy reagować - mówi Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, rzeczniczka prezydenta.
Zdaniem politologa, Solidarni 2010 mogą liczyć w naszym województwie na wielu sympatyków. - Lubelskie, jak pokazały ostatnie wybory, jest zagłębiem zwolenników PiS. Stowarzyszenie na pewno trafia tu na podatny grunt - komentuje Kamil Fil z UMCS i podkreśla, że inicjatywa wpisuje się w rozpoczynającą się kampanię wyborczą. - Takie działania są obliczone na określony efekt. W tym przypadku chodzi o zwiększenie poparcia dla PiS - dodaje.
Solidarni 2010 odcinają się od polityki. Zaznaczają jednak, że ich zdaniem, tylko rządy PiS mogą doprowadzić do ujawnienia prawdy o tragedii z 10 kwietnia ubiegłego roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?