25-letni kierowca audi miał nie lada szczęście. W sobotę rano mężczyzna prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Nagle stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w rosnące przy drodze drzewa. Przestraszony uciekł w pole, ale wkrótce został zatrzymany przez policję w sąsiedniej miejscowości. Pasażer audi trafił do szpitala.
Badanie wykazało, że kierowca miał 1,6 promila. O dziwo, kierowcy nie stała się żadna krzywda, choć jego auto nadawało się wyłącznie na złom. Silnik audi został znaleziony kilkanaście metrów od wraku, po drugiej stronie drogi.
25-latek trafił do aresztu. Jak się okazało, mężczyzna nigdy nie miał prawa jazdy, a to był już trzeci raz, kiedy został zatrzymany za jazdę "po pijaku".
* * *
Najważniejsze informacje z Lublina i regionu prosto na Twoją skrzynkę. Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?