Obaj panowie przed meczem dostali oficjalnie licencje na grę w ekstraklasie. To symboliczny wyraz integracji sponsorów, a także polityków z zespołem. - Klub sportowy to zawodnicy, trenerzy i sponsorzy. Nie można zaniedbać w nim żadnego z tych elementów. To wspaniałe, że panowie Karpiński i Jarczewski tak identyfikują się z drużyną. Nie bali się wyjść na boisko, stawić czoła rywalom, pokazali ludziom, jak można utożsamiać się ze swoim klubem - cieszy się Jerzy Witaszek, prezes Azotów.
Mecz z mistrzem kraju, mimo że przegrany, dał trenerowi Marcinowi Kurowskiemu odpowiedzi na kilka pytań. Wiadomo już, że z dwóch testowanych skrzydłowych bliżej pozostania w Puławach jest Michał Kwaśny. - Wypadł on nieco lepiej od Damiana Krzywdy - przyznaje szkoleniowiec.
- Po raz kolejny mamy sytuację, w której dopóki wystarcza zdrowia podstawowym zawodnikom, wszystko wygląda przyzwoicie. Ale piłka ręczna jest teraz o wiele szybszą grą, trzeba dawać częściej graczom odpoczywać. I wtedy mamy dobre momenty przeplatane ze słabymi, pojawiają się rzuty z nieprzygotowanych pozycji, proste błędy. Odskakujemy od rywali, po czym oni nas dochodzą - komentuje trener.
W środę Azoty jadą na turniej do Dzierżoniowa. Rozegrają na nim aż siedem spotkań (powrót w niedzielę). W ostatnim tygodniu przed startem ligi zagrają u siebie z Piotrkowianinem (27 sierpnia).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?