W piątek ruszyły prace ratunkowe przy najbardziej znanej lubelskiej topoli. - Pracownicy firmy MPZ usunęli starą i wysuszoną korę - wyjaśnia Tomasz Radzikowski, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej. - Chodzi o to, aby między korą a pniem nie pojawił się grzyb - dodaje.
Starania o ratowanie baobabu trwają już kilka lat. Jest w nie zaangażowany Wojciech Matacz, lubelski dendrolog, który sprawuje opiekę nad topolą. - Jeszcze rok temu szacowałem, że przy maksymalnie dobrej ochronie drzewo będzie stało przez około 20 lat. W tym roku jednak doszedłem do wniosku, że będzie to przedział w granicach 10 - 15 lat - mówi nam Wojciech Matacz. Jego zdaniem, ma na to wpływ wiele czynników. Po pierwsze, kostka na placu Litewskim. Przez to drzewo ma problemy z dostępem do wody. Trzeba je nawadniać sztucznie.
Pl. Litewski: Podcinają wierzchołek Baobabu (ZDJĘCIA)
- Bardzo duże zniszczenia systemu korzeniowego spowodowało lodowisko, które kilka lat temu stanęło na placu Litewskim. Podłączano do niego wodę i zarazem zniszczono korzenie - tłumaczy Matacz i dodaje, że jest jeszcze jedna przyczyna, dla której baobab nie będzie w sercu Lublina rósł długo. To po prostu warunki miejskie, w których drzewom jest trudniej przetrwać.
Baobab jest obiektem tak ciekawym, że zainspirował znanego lubelskiego pisarza Marcina Wrońskiego, do napisania o nim na blogu.
- Zabijcie mnie, ale nie wiem, z jakiej przyczyny koziołek z lubelskiego herbu stoi oparty o winorośl. On przecież powinien próbować wskoczyć na pień baobabu! To drzewo wyrosłe niemal na środku pola bitwy pomnikowej jest przecież Lublinem, bo jest takie jak tutejsi ludzie - w większości niespecjalnie zainteresowani wielką polityką, a bardziej tym, jak mimo tej całej polityki po prostu przeżyć - napisał Wroński.
Skąd u artysty takie zainteresowanie topolą? - Bo plac Litewski zawsze służył do pokazywania mieszkańcom, kto rządzi w Lublinie. Tymczasem baobab był nasz, wszystkich mieszkańców. Nie mówiło się nigdy przecież "spotkajmy się pod Sowietem" czy "spotkajmy się pod Piłsudskim", zawsze wszyscy mówili o baobabie - zwraca uwagę pisarz.
Nikt nie pokusił się jeszcze o stwierdzenie dokładnego wieku czarnej topoli. Na pewno w roku 1930 była już pokaźnym drzewem, więc musi mieć ponad sto lat. - Baobab tak wrósł w przestrzeń miejską, że kiedy go zabraknie, myślę, że warto mu zrobić symboliczny pogrzeb. Tym bardziej że nigdy jeszcze nie słyszałem o pogrzebie drzewa - mówi Marcin Wroński.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?