- Badania laboratoryjne nie potwierdziły tej hipotezy. Zbadaliśmy m.in. jajka wykorzystywane do pieczenia oraz trzy rodzaje ciast. Nie ma w nich salmonelli - poinformował Piotr Pietura z wojewódzkiej stacji sanepidu w Lublinie. - Okazało się, że nosicielami bakterii są cztery osoby, zatrudnione do obsługi wesela - dodaje.
Inspektorzy sanepidu wykryli salmonellę również w wyrobach masarskich: kiełbasie, kaszance i pieczeni. - Ale pracownik, który je wytwarzał, jest zdrowy. Warunki, w których pracuje też nie wzbudziły naszych zastrzeżeń. Wszystko wskazuje na to, że ludzie obsługujący imprezę nie przestrzegali podstawowych zasad higieny. To oni odpowiadają za zarażenie gości weselnych - tłumaczy Anna Strzyż, powiatowy inspektor sanitarny w Kraśniku.
- W rezultacie siedem osób zgłosiło się do lekarza z objawami typowymi dla salmonelli: miały biegunkę i podwyższoną temperaturę, wymiotowały. U sześciu potwierdziliśmy salmonellę. Żaden z gości weselnych nie wymagał hospitalizacji - dodaje.
Lubelski sanepid skontrolował (pod kątem salmonelli) ciastkarnię w Nasutowie 30 sierpnia. Przy okazji okazało się, że część "procesów produkcyjnych" właściciel ciastkarni przeniósł do... stodoły. Tam odbywało się np. mycie jabłek, w miednicy na betonowej podłodze, bez bieżącej wody.
Ciastkarnia została zamknięta, a jej właściciel ukarany mandatem.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?