Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zespół Szkół Budowlanych obchodził 50-lecie (ZDJĘCIA)

KOS
Stoją od lewej: Dariusz Dziedzic (absolwent rocznik 1990), Jan Mociek (1964), Stanisław Urbański (1965)
Stoją od lewej: Dariusz Dziedzic (absolwent rocznik 1990), Jan Mociek (1964), Stanisław Urbański (1965) Małgorzata Genca
Zespół Szkół Budowlanych im. E. Kwiatkowskiego przy ul. Słowiczej obchodził w piątek jubileusz 50-lecia. - To była szkoła, która potrafiła zapewnić warunki sprzyjające uczniom - wspominają jej absolwenci.

Szkoła powstała w 1961 r. jako Zasadnicza Szkoła Budowlana dla Pracujących LZB. Czasy były takie, że ówcześni uczniowie "Budolwanki" w ramach zajęć praktycznych uczestniczyli w powstawaniu jej obecnej siedziby. - Mój rocznik był pierwszym, który ukończył tę szkołę - wspomina Jan Mociek. - Na początku siedzibą szkoły były cztery drewniane baraki przy ul. Langiewicza.

W 1964 r. placówka przeniosła się na ul. Słowiczą. Od samego początku stawiała na wychowanie przez sport. Potrafiła zarazić uczniów tą pasją tak skutecznie, że niektórzy właśnie sportowi poświęcali całe życie. Stanisław Urbański ukończył ją w 1965 r. W tym samym roku został mistrzem województwa juniorów w tenisie stołowym. - Nazywałem się wtedy "Uliczny" - przyznaje po cichu. - Potem zmieniłem nazwisko na Urbański. Pan Stanisław skończył AWF i przez lata sam uczył młodzież wychowania fizycznego. - Już jako nauczyciel spotykałem swoich dawnych pedagogów na zawodach sportowych.

Przez lata szkoła przy ul. Słowiczej przyciągała młodzież z całego województwa. - Ja przyjechałem do niej aż spod Chełma, z niewielkiej miejscowości Aleksandria Niedziałowska - wspomina Dariusz Dziedzic, matura rocznik 1990.

Aby przyjechać na zjazd absolwentów pan Dariusz musiał pokonać jeszcze dłuższą trasę. - Od 16 lat mieszkam w Londynie, mam tam firmę budowlaną - opowiada. - Wyjechałem tuż po studiach. Mogę śmiało powiedzieć, że to, kim jestem dzisiaj zawdzięczam właśnie tej szkole.

"Budowlanka" przez lata była męska szkoła. Dziewczyny były w niej prawdziwymi "rodzynkami". - Nie narzekałyśmy z tego powodu - śmieje się Lucyna Jankowska (kiedyś Torbiczuk).


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski