Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MUKS "Stella" Kraśnik przestaje istnieć. Miasto nie dało 20 tys. na utrzymanie klubu

Aneta Galek
Aneta Galek
Drużyna MUKS "Stella" Kraśnik.
Drużyna MUKS "Stella" Kraśnik. Facebook/MUKS "stella" Kraśnik
Mimo, że piłkarki klubu MUKS "Stella" Kraśnik awansowały z III do II ligi, to drużyna przestanie istnieć. Powód? Miasto nie zgodziło się na dofinansowanie klubu, który bez tych pieniędzy sobie nie poradzi. Fundusze znalazły się natomiast dla Stali Kraśnik, która po poprzednim sezonie spadła w ligowej hierarchii, z III do IV ligi.

W sezonie 2014/2015 MUKS "Stella" Kraśnik był najlepszą drużyną lubelskiej III ligi. Piłkarki z Kraśnika tym samym awansowały do ligi wyższej, w której mierzyłyby się z drużynami nie tylko z woj. lubelskiego, ale też z klubami z Podkarpacia, Małopolski i woj. świętokrzyskiego.

- Na rozegranie sezonu w II lidze, jak wyliczyliśmy, potrzeba ok. 20 tys. zł (wyjazdy na mecze, obsługa medyczna - przyp. red). Z własnej kieszeni pokrylibyśmy sprzęt sportowy oraz wodę i obiady na mecze wyjazdowe. Pismo z wnioskiem o taką kwotę złożyłem m.in. do Urzędu Miasta i Rady Miasta. Na żadne z nich nie dostałem jednak odpowiedzi - mówi Rafał Tomiło, trener "Stelli". - Burmistrz dał mi tylko delikatnie do zrozumienia, że nie mamy o czym rozmawiać. Przewodniczący Rady Sportu z kolei już wcześniej dawał znać, że piłka nożna kobiet jest na "trzeciej półce" - dodaje. W kwocie 20 tys. nie ma również m.in. pensji trenerskiej (Rafał Tomiło trenuje MUKS za darmo).

Przez drużynę MUKS "Stella" Kraśnik w ciągu pięciu lat przewinęło się ok. 50 zawodniczek. Dwa razy kraśnickie piłkarki wygrały rozgrywki III ligi. - Za pierwszym razem byliśmy najmłodszym klubem, nie daliśmy rady fizycznie i nie udało się utrzymać w II lidze - opowiada Tomiło. Teraz, gdy ponownie udało się awansować, klub musi zostać rozwiązany. Nie ma funduszy nawet na grę w lidze niższej.

Międzyszkolny Uczniowski Klub Sportowy Kraśnik łącznie liczy ok. 200 zawodników. Są to zarówno drużyny kobiece, jak i męskie. - Mamy młodzików, trampkarzy, kobiecą drużynę seniorską i naborową - mówi trener "Stelli". W tamtym roku klub na utrzymanie wszystkich drużyn otrzymał 30 tys. zł. Istnieć przestaje tylko "Stella". - Zdajemy sobie sprawę, że na męską piłkę nożną jest jednak dużo większe zapotrzebowanie. Już na półmetku rozgrywek ostrzegaliśmy zawodniczki, że może będzie trzeba rozwiązać klub - mówi Rafał Tomiło.

Około 10 zawodniczek kraśnickiej drużyny już znalazło nowe kluby. - Zapotrzebowanie na piłkarki jest spore. Dziewczyny, które występowały m.in. w kadrach wojewódzkich, są już rozpoznawalne. Wszystkie nasze zawodniczki przenoszą się do klubów z wyższych lig. Dostały propozycje m.in. z Lublina, Łodzi i Białej Podlaskiej - opisuje trener.

Co na to miasto? - Nie mamy formalnej informacji o tym, że drużyna przestała istnieć - odpiera zarzuty rzecznik Urzędu Miasta w Kraśniku, Michał Mulawa. - Wiem, że złożono wniosek o pomoc finansową. 20 tys. to nie jest dużo pieniędzy. Budżet miasta nie jest jednak workiem bez dna - kontynuuje. Rzecznik kraśnickiego UM zaznacza, że w mieście działa bardzo dużo stowarzyszeń, które krzewią dyscypliny sportowe, a Kraśnik rocznie wydaje na sport ok. miliona złotych. - W tym roku MUKS dostał taką kwotę, jak w latach ubiegłych. Miasto nie jest w stanie dołożyć więcej. Może klub powinien poszukać również sponsorów - mówi rzecznik. Mulawa zaznacza, że UM "analizuje możliwości wsparcia", ale pyta też, dlaczego klub nie zwrócił się o pomoc do powiatu, który w zeszłym roku wspomógł finanse.

- Powiat rozdysponowuje pieniądze w styczniu. Gdyby nie powiat, "Stella" przestałaby istnieć już rok temu. Wiedzieliśmy, że UM ma oddzielne środki i dlatego zwróciliśmy się o pomoc - mówi Tomiło. Dziwi się on też temu, że miasto nie wie o rozwiązaniu drużyny. - Informacje są na naszej stronie internetowej. Co więcej, wysłaliśmy zaproszenia na mecz pożegnalny m.in. do Urzędu Miasta, Rady Miasta, a także do burmistrza - dodaje. Michał Mulawa stwierdził jednak, że miasto takiego zaproszenia nie otrzymało.

- Dla nas jest to porażka miasta. Byłyśmy od początku spychane na boczny tor, miasto nie dawało nam pieniędzy. Czasami same musiałyśmy płacić za dojazdy na mecze. Miasto po prostu ucięło budżet i klub nie mógł nam np. udostępnić busa - mówi Dominika Deaki, która była zawodniczką MUKS-u od pięciu lat. Grająca na lewej obronie zawodniczka zaznacza, że występując w II lidze mogłyby promować miasto poza granicami woj. lubelskiego. - Miasto z takiej promocji zrezygnowało.

W Kraśniku są jednak pieniądze na inne drużyny sportowe. Stal Kraśnik, klub który po sezonie spadł z III do IV ligi, "w ramach promocji miasta" w 2015 roku otrzymał od urzędu dofinansowanie rzędu 310 tys. zł.

W najbliższą niedzielę, 2 sierpnia na stadionie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kraśniku odbędzie się pożegnalny mecz "Stelli". Dziewczyny zagrają z drużyną Potoku Sitno, która zastąpi kraśniczanki w II lidze. Pierwszy gwizdek o godz. 17.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski