Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co dalej z kamienicą przy ul. Dolnej Panny Marii?

KOS
Małgorzata Genca
Zalane wodą meble, zniszczone sprzęty, wszystko przesiąknięte dymem. Tak wyglądają lokale w kamienicy przy Dolnej Panny Marii 12. Oczywiście te, których mieszkańcy mieli szczęście. Są tacy, którym zostały zgliszcza.

Dach i poddasze kamienicy spłonęły w nocy z 28 na 29 października. Nadzór budowlany wydał zakaz użytkowania budynku. Pod koniec ubiegłego tygodnia mieszkańcy pod okiem pracowników administracji oraz Zarządu Nieruchomości Komunalnych weszli do środka, by zabrać z mieszkań to, co nadaje się do użytku.

Lublin: Pożar kamienicy przy Dolnej Panny Marii

- Zabieram to, co nadaje się jeszcze do użytku - mówi Lidia Pydyś. - Biorę rzeczy osobiste i mniejsze meble. Wersalka i są zalane wodą, nie wiem, czy będę mogła jeszcze z nich korzystać.

Spalona kamienica należy do prywatnych właścicieli. Jednak z uwagi na to, że znajdowały się w niej w niej mieszkania komunalne, w imieniu miasta zarządzała nią Zarząd Nieruchomości Komunalnych.
Oprócz 6 lokali komunalnych w kamienicy znajdowały się również 3 mieszkania zajmowane przez jej współwłaścicieli (pozostałe lokale były niezamieszkane). Po pożarze to współwłaściciele znajdują się w gorszej sytuacji niż lokatorzy mieszkań komunalnych. Tym drugim miasto ma obowiązek zapewnić mieszkania zastępcze (urzędnicy zapewniają, że tak się stanie).

Urząd nie ma jednak żadnych zobowiązań wobec współwłaścicieli. Wśród nich jest pani Beata, która razem z córką zajmowała lokal położony w poddaszu kamienicy. Mieszkanie doszczętnie spłonęło. - Zostałyśmy z córką bez dachu nad głową - mówi. - Przez najbliższe 3 miesiące możemy zajmować lokal, który zapewnił nam urząd. - Co będzie dale? Nie wiem.

Udział w kamienicy, a tym samym prawo do jednego z lokali pani Beata kupiła na początku tego roku. - Swoje poprzednie mieszkanie sprzedałam, przyznaję, było zadłużone - opowiada. - Po spłaceniu wszystkich długów zostało mi tyle, żeby kupić to przy Dolnej Panny Marii. Nie starczyło mi na jego ubezpieczenie. W tej chwili zostałam bez pieniędzy i bez mieszkania.

Od urzędników z Wydziału Spraw Mieszkaniowych pani Beata usłyszą, że nie mogą jej pomóc. Próbowała umówić się na spotkanie z prezydentem lub którymś z jego zastępców. - Usłyszałam, że spotkanie w tym miesiącu będzie niemożliwe, a zapisy na grudzień prowadzone będą dopiero po 20 listopada- relacjonuje. - Nie wiem, co robić, mam nadzieję na jakąś pomoc.

Dalsze losy kamienicy zależą od wyników ekspertyzy budowlanej, której wykonanie nakazał nadzór budowlany. Nieoficjalnie mówi się, że kamienica nadaje się tylko do rozbiórki, ponieważ jeszcze przed pożarem była w złym stanie technicznych. Ostateczną decyzje podejmować będą jednak jej współwłaściciele. - Sytuacja prawna tej kamienicy jest skomplikowana - mówi Artur Cichoń z ZNK. - Na liście współudziałowców znajdują się 23 osoby. One wszystkie będą decydować o jej losach.

Śledztwo w sprawie przyczyn pożaru prowadzi prokuratura. - W poddaszu tej kamienicy była melina znana w całym Lublinie - mówi bez ogródek jedna z jej mieszkanek. - Przychodzili tu różni ludzie, najprawdopodobniej to oni zaprószyli ogień - przypuszcza.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski