TIR-y nie uciekły z obwodnicy Lublina. Zakaz tranzytu przez miasto niepotrzebny

TIR-y nie dostaną doraźnego zakazu jazdy po części lubelskich ulic. To decyzja po wtorkowym spotkaniu przedstawicieli ratusza, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, policji oraz ITD.

- Służby odpowiedzialne zarówno za zarządzanie drogami, jaki i za kontrolę ruchu drogowego nie obserwują wzmożonego ruchu TIR-ów na drogach w mieście - tłumaczył Karol Kieliszek z biura prasowego ratusza.

Inaczej sprawę widzieli mieszkańcy Lublina. Od lipca, kiedy weszły w życie opłaty za przejazd ciężarówek po obwodnicy alarmowali, że TIR-y uciekły przed tymi opłatami i wjechały na miejskie ulice. Takie sygnały trafiały do naszej redakcji m.in. z al. Spółdzielczości Pracy, al. Smorawińskiego, al. Witosa czy ul. Turystycznej.

Ratusz wstępnie przygotował doraźny plan ograniczenia ruchu tranzytowego TIR-ów. Miał dotyczyć m.in. al. Solidarności i al. Tysiąclecia. Z ostateczną decyzją urzędnicy magistratu czekali na opinie policji i innych instytucji odpowiedzialnych za drogi.

- Przeprowadziliśmy też doraźne badania natężenia ruchu. Dane nie wskazują na wzrost liczby pojazdów ciężarowych - dodał Kieliszek.

Pomiary przeprowadzono 22 lipca na skrzyżowaniu al. Solidarności, al. Sikorskiego i ul. gen Ducha. - Np. w 2013 r. od strony Zamku wjeżdżało w ciągu godziny na to skrzyżowanie 71 ciężarówek, w 2014 r. - 74, a w 2015 - 26 - wyliczał Kieliszek.

- Ci, którzy jeździli po obwodnicy, nie zjechali z niej, aby uciec przed opłatami. Po wprowadzeniu opłat odnotowaliśmy ok. 10- procentowy spadek natężenia ruchu pojazdów ciężarowych, ale to mieści się w granicach błędu pomiaru - mówi Krzysztof Nalewajko, rzecznik lubelskiego oddziału GDDKiA.

Ratusz pracuje jednak nad całościowym systemem dotyczącym regulacji ruchu TIR-ów po Lublinie. Ma on wejść w życie od lipca 2016 roku. Zakłada m.in. zakaz wjazdu do miasta samochodów o masie powyżej 16 ton w godzinach: 6-9 oraz 13-18 i w nocy: w godz. 22-4.