- Ciało kobiety leżało w rowie przy przystanku autobusowym - mówi asp. Edyta Żur, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Opolu Lubelskim. - Zauważył je mężczyzna idący na autobus. Zaalarmował nas o tym o 7.50.
Okazało się, że mieszkająca z ojcem 42-latka wyszła z domu dziś o godz. 6.30. Szła przez całą wieś na przystanek, z którego miała pojechać do Spółdzielni Niewidomych w Lublinie, w której pracowała.
- Lekarz stwierdził zgon. Na ciele kobiety znalazł liczne rany szarpane. Wokół ciała znaleźliśmy ślady dużego zwierzęcia, najprawdopodobniej psa - dodaje Żur. - Samego zdarzenia nikt jednak nie widział. Stało się tak mimo, że 30 metrów od miejsca, gdzie ją znaleziono stoi dom. Jego okna wychodzą wprost na przystanek.
W tej chwili policjanci wspierani przez straż pożarną szukają błąkającego się po okolicy zwierzęcia. Sprawdzają też, czy w którymś z gospodarstw nie mieszka duży pies, który zerwał się z łańcucha lub został dziś puszczony wolno.
- W ciągu ostatnich miesięcy ani policja ani urząd gminy nie miała zgłoszeń dotyczących bezpańskich psów wałęsających się w okolicy lub ataków zwierząt - usłyszeliśmy w policji.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?