Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubelskie szpitale nie chcą się łączyć

FAJ
Archiwum
- Wszystkie związki zawodowe, działające w naszej placówce powiedziały fuzji "nie". Nie chcemy się łączyć z innymi szpitalami. Jesteśmy w trakcie restrukturyzacji, która ma nas wyciągnąć z długów. Chcemy być autonomiczną jednostką - mówi Jacek Barański, przewodniczący Związku Zawodowego Lekarzy w Okręgowym Szpitalu Kolejowym. W podobnym tonie wypowiada się załoga szpitala im. Jana Bożego i Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego przy al. Kraśnickiej.

Połączenie ich w jeden duży Wojewódzki Zespół Szpitali SPZOZ - to zdaniem zarządu województwa lubelskiego najlepszy patent na oddłużenie placówek, których zobowiązania sięgają w sumie 200 mln złotych. Konsultacje społeczne nie pozostawiają jednak złudzeń: załogi wszystkich trzech placówek są przeciwne fuzji.

W poniedziałek z opinią związków zawodowych działających przy al. Kraśnickiej, ul. Kruczkowskiego i ul. Biernackiego zapoznali się radni sejmiku województwa. - Trudno zgodzić się na coś, o czym tak naprawdę nie wiele wiemy. Zarząd nie zaproponował żadnych konkretów, same ogólniki - uważa Mariola Orłowska, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w szpitalu przy al. Kraśnickiej. - Najbardziej boimy się zwolnień - dodała. "W wyniku fuzji może dochodzić do monopolizowania świadczeń medycznych, co jeszcze bardziej utrudni dostęp do leczenia szpitalnego i opieki specjalistycznej" - apelowali pracownicy szpitala im. Jana Bożego.

Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie zarząd województwa - w ciągu dwóch tygodni. - Nic jeszcze nie jest przesądzony. Pod uwagę bierzemy też inne rozwiązania, np. przekształcenie szpitali w spółki, również takie, którymi mogłyby zarządzać zewnętrzne podmioty. Prowadzimy rozmowy np. z Uniwersytetem Medycznym - poinformował wczoraj Tomasz Pękalski, członek zarządu województwa.

Co fuzja miałaby oznaczać dla pacjentów? Dziś chirurg ogólny przyjmie nas zarówno w szpitalu im. Jana Bożego, kolejowym, jak i szpitalu specjalistycznym przy al. Kraśnickiej. Wszystkie trzy szpitale mają np. oddział wewnętrzny (w sumie 130 łóżek) czy oddziały położniczo-ginekologiczne (203 łóżka). Po połączeniu, szpitale przestałyby między sobą konkurować, bo każdy miałby się specjalizować w innej dziedzinie. - Dzięki temu kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia mają być większe, a nowy Zespół Szpitali stanie się konkurencyjny w stosunku do szpitali klinicznych czy Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej - przekonują autorzy projektu.

Fuzja ma też zmniejszyć koszty administracyjne, bo całe biuro Wojewódzkiego Zespołu Szpitali miałoby być skoncentrowane w jednym miejscu (dziś każdy szpital ma swój sekretariat). Szacowane oszczędności z tego tytułu wyniosłyby ok.6 mln zł. Połączenie szpitali pozwoliłoby też zaoszczędzić na zakupach różnych towarów czyli tzw. kosztach zmiennych - nawet 10 mln złotych rocznie.


Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski