Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budowa S17: Konsorcjum nie płaci podwykonawcom

Aleksandra Dunajska
Małgorzata Genca/archiwum
- Z 17 wystawionych faktur - od listopada do stycznia - dostaliśmy pieniądze za dwie. Wciąż czekamy na wypłatę 168 tys. zł - skarży się pan Marek, przedstawiciel firmy, która woziła piasek na budowę S17 (nazwa do wiadomości redakcji). Pracowała dla konsorcjum Mota-Engil Central Europe, generalnego wykonawcy odcinka Kurów - Bogucin.

- Prosiliśmy, słaliśmy pisma a nawet przedsądowe wezwanie do zapłaty. Bez skutku - dodaje pan Marek.

Okazuje się, że takich przedsiębiorstw jak pana Marka może być więcej. - Mogę potwierdzić, że są opóźnienia jeśli chodzi o płatności za faktury dla naszych podwykonawców i dostawców - przyznaje Katarzyna Dobrzańska-Junco, rzeczniczka Mota-Engil Central Europe. - Taka sytuacja nie jest jednak niczym nadzwyczajnym bo w okresie zimowym, który jest czasem przestoju w budownictwie, wpływy naszej firmy zawsze są mniejsze. Stąd opóźnienia. Dodatkowo - jest to problem całego rynku budowlanego a nie tylko naszej firmy. Jednak każde pieniądze, które otrzymujemy, staramy się na bieżąco przekazywać podwykonawcom i dostawcom. W styczniu wypłaciliśmy 200 mln zł. Mogę też zapewnić, że wszystkie nasze zobowiązania zostaną stopniowo uregulowane - zaznacza Dobrzańska-Junco.

Czytaj o kolejnych etapach budowy drogi ekspresowej Lublin-Warszawa

Pan Marek się zżyma: - My nie możemy już czekać. Dla takiego giganta jak Mota-Engil 168 tys. to pewnie nic. Ale dla nas - wszystko. Jesteśmy niewielką firmą, zatrudniamy ok. 10 osób. W lutym nie wypłaciliśmy pensji, bo nie mieliśmy z czego. Nie mamy pieniędzy, żeby kupić zatankować nasze samochody i dalej pracować - wylicza. - Za pieniądze, które jest nam winna Mota moglibyśmy jakoś przetrwać do nowego sezonu. W tej sytuacji - nie wiem co będzie - dodaje.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, która nadzoruje budowę, podkreśla, że w tej sytuacji nic nie może zrobić. - Płacimy głównemu wykonawcy, a on ma się rozliczać z podwykonawcami i usługodawcami. W sytuacji, kiedy generalny wykonawca nie zapłaci innym firmom i minie termin określony w umowach, możemy przekazać pieniądze bezpośrednio podwykonawcom - ale tylko w sytuacji, kiedy są to firmy oficjalnie zgłoszone do nas przez główne konsorcjum - tłumaczy Krzysztof Nalewajko, rzecznik GDDKiA w Lublinie.

W przypadku przedsiębiorstwa z Podkarpacia tak nie było. - Będziemy, niestety, uczyć się na błędach - mówi pan Marek.

Wojciech Malusi, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa, podkreśla, że przedsiębiorcy świadczący usługi dla wielkich konsorcjów powinni dbać o odpowiednie konstruowanie umów z rynkowymi “rekinami". - Chodzi m.in. właśnie o zarejestrowanie ich jako oficjalnych podwykonawców w GDDKiA - wyjaśnia.

Malusi dodaje, że sytuacje kiedy duże firmy opóźniają wypłaty dla drobnych usługodawców nie należą do rzadkości: - Ale nie można mówić, że to jest normalne. Tym bardziej, że dla niewielkich firm takie kilkumiesięczne czekanie może oznaczać być albo nie być.


Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski