Dializy przedłużą życie pacjentom

Aparat, jak żaden dotąd, potrafi bardzo dokładnie odfiltrować z krwi związki toksyczne. W ciągu czterech godzin trwania dializy urządzenie "obrabia" 12 - 27 litrów płynów, nie angażując przy tym lekarzy i pielęgniarek, ponieważ jego obsługa jest bardzo prosta (poprzez dotykowy ekran).
- Ta metoda jest najbardziej zbliżona do naturalnej filtracji, jaką wykonują nerki - podkreśla prof. Irena Pietrzak kierująca poznańskim ośrodkiem.

Dla chorych jest to prawdziwe zbawienie. Dzięki tej nowoczesnej dializie zmniejsza się m.in. niedokrwistość. Nie spada także drastycznie ciśnienie. Dodatkowo maleje o ponad 30 procent zagrożenie zaburzeń sercowo-naczyniowych, które są główną przyczyną zgonów. Te wszystkie korzyści zwiększają również szanse chorych na przeszczep.
- Odkąd korzystam z tych urządzeń, po dializie nie myślę już o spadku ciśnienia, a kiedy wracam do domu, nie padam z nóg. Czuję się jak nowo narodzona i od razu mogę bez problemów pracować w ogródku - opowiada Maria Czosnowska, jedna z dializowanych pacjentek.

Klasyczna i powszechnie jeszcze stosowana metoda nie daje podobnego komfortu, a po każdej dializie chory jest wyczerpany i tak zmęczony, że potrzebuje kilku godzin, aby jego organizm wrócił do równowagi.
Centrum dializ znajduje się w Poznańskim Ośrodku Specjalistycznych Usług Medycznych przy Al. Solidarności w Poznaniu. POSUM zabiegał bowiem o tę wartą 6 milionów złotych inwestycję.

Do poniedziałku na dializy zarejestrowało się ponad 40 chorych. Ośrodek wyposażony w 12 urządzeń przygotowany jest na leczenie 120 osób. Na terenie stacji pracuje też poradnia nefrologiczna. Utworzony oddział szpitalny dla 5 osób stoi pusty, bo nie uzyskano kontraktu z NFZ.
- To ważne, aby zespół medyczny zajmujący się dializote-rapią sprawował opiekę nad chorym w okresie wystąpienia powikłań - mówi prof. Ire-na Pietrzak. Dializy i poradnictwo są za to bezpłatne, gdyż kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia już podpisano.