Przypominamy, że wśród pięciu nominacji z całej Polski do miana Naukowego Odkrycia Roku, w finale znalazły się dwa odkrycia badaczy z Lublina. Zwycięzcą plebiscytu okazał się zespół naukowców z Instytutu Archeologii UMCS, pod kierunkiem prof. Andrzeja Kokowskiego, który wiosną ubiegłego roku dokonał odkrycia skarbu w Czermnie. Trzecie miejsce zajęli uczeni pod kierunkiem prof. Nikodema Grankowskiego z Wydziału Biologii i Biotechnologii, za wynalezienie antygenu, który może wejść w skład szczepionki przeciwko malarii. Sukces naukowców to ogromne wyróżnienie dla uniwersytetu i sytuacja bezprecedensowa. - Organizatorzy plebiscytu zapewniają, że nie zdarzyło się wcześniej, aby w jednej kategorii nominowano dwa odkrycia naukowe pochodzące z jednego źródła, w tym przypadku z jednego ośrodka naukowego - przyznaje Anna Guzowska, rzecznik UMCS.
Czytaj nasz studencki serwis - STUDENTOWO
We wtorek w trakcie konferencji na UMCS, laureaci plebiscytu podzielili się swoimi wrażeniami. Profesor Andrzej Kokowski, żartował, że niezwykła uroda biżuterii odnalezionej w Czermnie, zachwyciła szczególnie kobiety, bo jak się później okazało, to one oddały na nią najwięcej głosów.
- Należy podkreślić, że dziś archeologia jest interdyscyplinarna. Udowodniliśmy, że archeolog jest bezradny, kiedy nie ma w swoim zapleczu chemików, fizyków, biologów, matematyków, filozofów... To specjaliści pomagają nam rozumieć historię i nasze dzieje - przyznaje prof. Kokowski i dodaje, że sukces wykopalisk to również zasługa Artura Troncika, który współpracował z archeologami.
- Sprawność intelektualna nie jest zastrzeżona tylko dla tych którzy mają stopień naukowy. Artur Troncik nie ukończył żadnych studiów, jest amatorem. W pracy wykorzystuje swoją wiedzę o elektronice i przewodowości gleby, sam konstruuje różnego rodzaju urządzenia i sprzęty- chwali prof. Kokowski.
Zobacz także: Archeolodzy z UMCS pokazali skarby z Czermna (FOTO)
Po oficjalnym ogłoszeniu wyników plebiscytu, do lubelskich archeologów dotarły nie tylko gratulacje, ale i deklaracje pomocy w badaniach i analizach, również od przedstawicieli ośrodków zagranicznych w Niemczech, Włoszech i Skandynawii.
Pieniędzy na dalsze badania szuka na razie ekipa naukowców pracujących nad szczepionką przeciwko malarii.
- Dalsze badania pochłoną miliony złotych. Istnieje szereg laboratoriów na świecie, które pracują nad podobną szczepionką. Ale my mamy inne, bardziej oryginalne i uniwersalne podejście i liczymy na to, że nasz pomysł jest znacznie lepszy. Cieszymy się, że nasze dotychczasowe dokonania znalazły uznanie i mogliśmy brać udział w takim prestiżowym plebiscycie - mówi prof. Nikodem Grankowski.
Badacze przyznają, że zgłaszają się już do nich osoby chętne zainwestować w badania, ale w dużej mierze są to inwestorzy prywatni. - Ich podejście jest czysto biznesowe. Myślą, że tzw. stopa zwrotu pojawi się po czterech latach. My niestety nie możemy dać gwarancji, że w tym czasie nasz produkt trafi na rynek. W związku z tym liczymy raczej na pomoc dużych jednostek, jak Narodowe Centrum Innowacji czy dofinansowanie z Unii Europejskiej - dodaje prof. Marek Tchórzewski.
Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?