Sprawa ujrzała światło dzienne tylko dzięki kobiecie, która widziała makabryczne zdarzenie. Zeznała ona na policji, że mieszkaniec al. Spółdzielczości Pracy ciągnął swojego psa na smyczy. Zwierzę opierało się. Zdechło po zadaniu ciosu siekierą. Roman M. zakopał je następnie we wcześniej wykopanym dole. W trakcie śledztwa mężczyzna twierdził, że wilczur zdechł w sposób naturalny. Biegli orzekli jednak, że kłamał.
Oskarżycielem posiłkowym w procesie była Fundacji Lubelska Straż Ochrony Zwierząt. To na jej rzecz ma zapłacić Roman M. tysiąc złotych. Sąd Okręgowy w Lublinie skazał go także na pół roku bezwzględnego pozbawienia wolności. Oprócz tego wyrok zostanie podany do publicznej wiadomości na łamach Kuriera Lubelskiego.
Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?