Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Politechnice Lubelskiej powstał łazik marsjański

paf
Orion to młodziak, ma ledwie siedem miesięcy. Ale ma już GPS, kompas i świder. Brak tylko obudowy
Orion to młodziak, ma ledwie siedem miesięcy. Ale ma już GPS, kompas i świder. Brak tylko obudowy Małgorzata Genca
Na politechnice urodziło się dziecko. Ma na imię Orion, waży ok. 50 kilogramów, ma 180 cm wzrostu i chce polecieć na Marsa

Jakby tych dziwactw było mało, Orion ma ośmioro rodziców. Wszyscy są studentami Politechniki Lubelskiej, którzy biorą udział w tworzeniu prototypu łazika marsjańskiego (bo tym właśnie jest Orion), który we wrześniu wystartuje na zawodach European Rover Challenge w Podzamczu k. Chęcin. Tam o miano najlepszego łazika konkurować będzie z 27 studenckimi drużynami z całego świata, od Stanów Zjednoczonych i Turcji po Bangladesz. Maszyny zmierzą się w pięciu konkurencjach, polegających m.in. na pobraniu próbki gleby. Zwycięzcę wybiorą specjaliści od podboju kosmosu - w tym astronauta NASA Harrison Schmitt.

Lubelski Orion rodził się od lutego tego roku i jeszcze nie jest skończony: trzeba zintegrować wszystkie elementy elektroniczne i zmodyfikować oprogramowanie sterujące. Ale "malec" potrafi już się poruszać na swych ośmiu kołach. - Testowaliśmy go na lubelskich wzgórzach, sprawdziliśmy też, czy potrafi wwiercić się w glebę i okazało się, że świder spisał się na medal - mówi Krzysztof Kruk z The Orion Team z Politechniki Lubelskiej, gdzie powstaje pojazd.

Kruk nie ma zbyt czułego podejścia do swego "potomka", mówi o nim dość sucho: że ma 1,2 m długości, że jest zasilany ośmioma silnikami o łącznej mocy jednego konia mechanicznego, że ma dwie kamery, chwytak, obrotnicę i jest wykonany z aluminium. Steruje się nim zdalnie, za pomocą wi-fi, ale takiego, które działa na odległość pół kilo-metra. Szybkości maksymalnej Oriona nie mierzono, podobnie jak tego, czy dałby sobie radę z promieniowaniem kosmicznym na Marsie (regulamin konkursu wymaga tylko, by był odporny na wilgoć). Wiadomo jeszcze, że kosztował 12 tys. zł.

Może Orion pójdzie w ślady Scorpio, łazika studentów z Politechniki Wrocławskiej, którzy wygrali na ERC w 2014 roku?

I może wtedy biedny mały Orion zasłuży na większą czułość ze strony swoich rodzicieli. Bo ci jak na razie odnoszą się do niego dość chłodno. Jak to naukowcy. - Mówimy na niego po prostu: Orion - mówi Kruk, pytany o to, czy łazik zasłużył sobie na jakieś pieszczotliwe zdrobnienie.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski