Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leki refundowane: Mniej preparatów dla chorych na białaczkę

FAJ
Leki refundowane: Mniej preparatów dla chorych na białaczkę
Leki refundowane: Mniej preparatów dla chorych na białaczkę Shutterstock
- Choruję na białaczkę. Aby choroba nie postępowała przyjmuję bardzo silne leki. Już teraz wydaję na lekarstwa prawie całą emeryturę. Właśnie się dowiedziałam, że będę płacić jeszcze więcej, bo urzędnicy wstrzymali refundację mojego leku - mówiła pani Joanna z Lublina, którą spotkaliśmy we wtorek wśród tłumu pacjentów pod drzwiami przychodni onkologicznej szpitala klinicznego nr 1 przy ul. Staszica. - Co mam teraz zrobić? Chyba najłatwiej byłoby umrzeć.

- Moja żona ma za sobą transplantację szpiku. Przyjmuje, i jeszcze długo będzie musiała przyjmować, lekarstwa, które zapobiegają odrzuceniu przeszczepu. Lek, który stosuje od dawna, spadł z listy refundacyjnej. Boimy się, że w ogóle może go zabraknąć - dodawał pan Tomasz, którego spotkaliśmy przed tą samą poradnią. - Przyszedłem, żeby zapytać lekarza, czy musimy się martwić.

Nowa lista leków refundowanych. Ważna od 1 maja

Pacjenci, ale i onkolodzy załamują ręce. Kilka dni temu okazało się, że od 1 lipca chorzy na białaczkę czy szpiczaka będą pozbawieni kilku ważnych leków w leczeniu szpitalnym. Lekarstw tych nie ma w katalogu chemioterapii, opublikowanym w zarządzeniu prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia. Nie znalazły się tam, bo wcześniej wypadły z listy refundowanej. - Na tej liście brakuje naprawdę wielu podstawowych leków, z których od lat korzystają pacjenci hospitalizowani i ci będący pod opieką naszych poradni. Zabrakło przede wszystkim preparatów doustnych, tj. leukeran czy melfalan. Nie ma etopozydu - wyliczała prof. Anna Dmoszyńska, kierownik Kliniki Hematoonkologii i Transplantacji Szpiku SPSK nr 1, gdzie leczy się ok. 200 chorych na białaczkę limfatyczną, tyle samo chorych na szpiczaka, niewiele mniej na chłoniaki. - Czekają nas ogromne dopłaty do cyklosporyny, stosowanej u pacjentów po przeszczepach. Do tej pory była na ryczałt. Teraz ok. 4-tygodniowa kuracja wynosi prawie 300 zł - tłumaczy. I dodaje, że niektórych leków nie ma na listach, bo producent przestał je produkować, a zastąpienie ich innym preparatem nie jest takie proste.

Zmianami w refundacji leków zaniepokojony jest również prof. Jerzy Kowalczyk, kierownik Kliniki Hematologii, Onkologii i Transplantologii dziecięcej przy ul. Chodźki. - Szpital nie może zostawić chorych bez opieki. Będzie więc musiał zapewnić leki, ale na swój koszt, bo NFZ nie będzie ich refundował. Czy szpitalowi może zabraknąć pieniędzy? - Jeśli zadłuży się w hurtowni, to istnieje ryzyko, że hurtownia odmówi wydania leku. Miejmy nadzieję, że czarny scenariusz się nie sprawdzi.


Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski