Lublin: Ukrył się przed policją w lodówce

Policjanci odwiedzili 42-latka we wtorek po południu.

- Mimo wezwań do otworzenia drzwi, nikt nie otwierał. Policjanci nie mieli jednak żadnych wątpliwości, że w środku przebywają domownicy - opowiada podkom. Renata Laszczyka - Rusek, z lubelskiej KWP. - Podjęto decyzję o wejściu siłowym do mieszkania i na miejsce wezwano Straż Pożarną.

Kiedy jednak strażacy stanęli pod drzwiami domownicy przestraszyli się wyłamania drzwi i zdecydowali się wpuścić mundurowych do środka.

- W domu przebywała żona 42-latka, jego synowie oraz dwa psy - mówi Laszczyka - Rusek. - Policjanci przeszukali wszystkie pomieszczenie. Poszukiwanego mężczyzny nigdzie go nie było.

Kryminalni jednak nie odpuścili. Zaczęli przeszukiwać mieszkanie centymetr po centymetrze. W pewnym momencie otworzyli... lodówkę. Wewnątrz zamiast żywności i półek znajdował się skulony i nieco zziębnięty 42-latek.

- Jego zdziwienie, że został odnaleziony było ogromne - mówią policjanci. - Mężczyzna został zatrzymany i osadzony w znacznie cieplejszym pomieszczeniu: trafił do policyjnego aresztu.

W środę został już doprowadzony do prokuratury. 42-latek podejrzany jest o kradzież przewodów elektrycznych z jednego z bloków przy Łęczyńskiej. Do kradzieży miało dojść w styczniu tego roku.

Mężczyzna w przeszłości wielokrotnie wchodził już w konflikt z prawem. Na swoim koncie ma rozboje, kradzieże oraz włamania.

Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski