Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubelszczyzna: Myśliwi łamali prawo

Aleksandra Dunajska
Myśliwi zastrzelili więcej zwierząt, niż - zgodnie z prawem - mogli
Myśliwi zastrzelili więcej zwierząt, niż - zgodnie z prawem - mogli Robert Kwiatek
Myśliwi przez lata bezkarnie łamali prawo, odstrzeliwując więcej zwierzyny, niż pozwalają im przepisy. Za każdą ponadlimitową sztukę powinni zapłacić (np. za zająca tysiąc zł, sarnę - już 2 tys. zł, a za jelenia - ok. 5 tys.), ale tego nie robili. W ten sposób narazili skarb państwa na stratę co najmniej 4 mln zł. Władze Polskiego Związku Łowieckiego na Lubelszczyźnie przymykały oczy na proceder nielegalnego odstrzału zwierzyny.

O sprawie pisaliśmy w Kurierze Lubelskim kilkakrotnie. Zajęło się nią CBA. Agenci prześwietlili działalność kół łowieckich na przestrzeni kilku lat. Uznali, że wojewoda i podlegająca mu Państwowa Straż Łowiecka zrobili niewiele, by ukarać myśliwych. Od ujawnienia afery mijają dwa lata, a urzędnicy wojewody wciąż nie odzyskali pieniędzy za bezprawnie odstrzeloną zwierzynę. W ostatniej kontroli sprawdzającej wykonanie budżetu w 2011 r. ponownie wytknęła to NIK. I nakazała "niezwłoczne podejmowanie działań w celu pobrania ekwiwalentu".

Dlaczego do tej pory nic w tej kwestii nie zrobiono? - Sprawa jest precedensowa. W 2010 roku przekazano ją Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa. Ta wniosła do Sądu Okręgowego w Lublinie pozew przeciw jednemu z kół łowieckich o zapłatę ekwiwalentu za bezprawnie pozyskaną zwierzynę. Po zakończeniu tej sprawy okaże się, jaka będzie procedura postępowania z innymi takimi przypadkami - tłumaczy Kamil Smerdel, rzecznik prasowy wojewody.

***
Wojewoda zwolnił dwóch strażników łowieckich. Miesiąc temu stanowisko stracił ich szef. Zwolnienie strażników to efekt prokuratorskiego postępowania w sprawie dopełnienia obowiązków przez Państwową Straż Łowiecką. Śledczy stwierdzili m.in., że PSŁ nie informowała organów ścigania o przypadkach kłusownictwa, nie zabezpieczała też dowodów przestępstwa. Nieprawidłowości sięgają 2003 roku. Co ciekawe, strażnicy zostali zwolnieni dyscyplinarnie, ale ich szef stracił stanowisko w normalnym trybie. 

- Zapłacili za błędy przełożonego - tłumaczy osoba znająca sprawę. Jarosław Szymczyk, dyr. generalny Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego, zaprzecza: - Mieliśmy po-ważne powody sądzić, że dwaj strażnicy wprowadzali prokuraturę w błąd. I to było bezpośrednią przyczyną zwolnienia dyscyplinarnego.


Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski