Ustawa umożliwiająca przejęcie środków zainwestowanych przez fundusze emerytalne w obligacje została bowiem zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego i wszystko wskazuje na to, że wkrótce sędziwie się z nią uporają. Prawdopodobnie jeszcze w październiku zostanie wydany wyrok.
Z moich rozmów z prawnikami, którzy znają ten temat, wynika, że z dużym prawdopodobieństwem przepisy umożliwiające przejęcie naszych składek, zostaną uznane za niezgodne z konstytucją. I co wówczas?
Trzeba będzie wszystkie środki zwrócić do OFE. Aby to zrobić, budżet będzie musiał się zadłużyć, a jeśli się zadłuży, to deficyt może przekroczyć progi ostrożnościowe przewidziane konstytucją i ustawą o finansach publicznych.
To z kolei oznacza zamrożenie wszystkich wydatków państwa, albo ich znaczącą redukcję. Kryzys finansów publicznych murowany.
Tę żabę będzie musiał przełknąć na starcie nowy rząd, który powstanie po październikowych wyborach. Cudowna perspektywa! A gdzie w tej sytuacji obiecywane obniżenie wieku emerytalnego, dodatki na dzieci, wyższe kwoty wolne od podatków i tysiące innych kosztownych obietnic?
Aby nie załamać jednym ruchem finansów publicznych, trybunał da zapewne dłuższy czas na zwrot środków do OFE.
Mimo to, nie zazdroszczę nowej władzy - będzie piła piwo, którego nie nawarzyła, choć zmianom tym sekundowała.
Miecz Damoklesa wisi i lada chwilę może spaść. Czekamy na wyrok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?