Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pszczoły i osy atakują! Są wkurzone przez upały

Gabriela Bogaczyk
Adam Trojnar, pszczelarz z Konopnicy, zlikwidował w zeszłym roku rój pszczół terroryzujących mieszkańców ul. Narutowicza.
Adam Trojnar, pszczelarz z Konopnicy, zlikwidował w zeszłym roku rój pszczół terroryzujących mieszkańców ul. Narutowicza. Małgorzata Genca
Tylko w sierpniu strażacy interweniowali aż 300 razy w sprawie gniazd os, pszczół i szerszeni. Owady wlatują do szkół, urzędów, mieszkań i żądlą.

Roje i gniazda pszczół pojawiły się już w Lublinie np. przy ul. Willowej, Narutowicza czy na błoniach pod Zamkiem. Natomiast osy rozpanoszyły się w rejonie ul. Długosza, Pana Balcera oraz Dwernickiego.

- Strażacy z Lublina byli wzywani w tym roku do likwidacji roju czy gniazd pszczół i os np. w szpitalu, domach opieki społecznej czy żłobkach - informuje bryg. Michał Badach, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Lublinie.

W całym województwie od początku roku strażacy otrzymali ok. 900 tego typu zgłoszeń. W samym sierpniu aż 300. Strażacy przyznają, że z powodu upałów i suszy owady błonkoskrzydłe zrobiły się bardziej agresywne.

- Szukają wody i pożywienia. Dlatego chętniej wlatują do pomieszczeń zamkniętych. Strażacy z woj. lubelskiego interweniowali m.in. w przedszkolach, urzędach czy sklepach - informuje asp. Tomasz Stachyra, rzecznik prasowy lubelskiego komendanta wojewódzkiego PSP.

Pana Andrzeja, mieszkańca Kalinowszczyzny, użądliła osa. - Chciałem ją tylko odgonić, a ona użądliła mnie boleśnie w prawe przedramię. Na szczęście, nie jestem uczulony, ale ślad po wkłuciu mam już od 1,5 tygodnia - opowiada pan Andrzej.

Mniej szczęścia miał pan Michał z Lublina, którego osa użądliła w język. - Przez nie-uwagę wypiłem szklankę napoju z osą w środku. Błyskawicznie pojawił się piekący ból języka. Szybko pojechałem do szpitala. Lekarz podał mi środki znieczulające. Na szczęście, nie pojawił się żaden obrzęk - opowiada pan Michał.

Co tydzień na oddział alergologii szpitala wojewódzkiego przy al. Kraśnickiej trafia kilka osób z objawami wstrząsu anafilaktycznego po użądleniu osy lub pszczoły, rzadziej szerszenia.

- Każda anomalia pogodowa wpływa na rozdrażnienie owadów. Pod wpływem upałów stają się aktywniejsze - przyznaje lek. med. Ewa Trębas-Pietraś, kierownik oddziału alergologii i chorób płuc w szpitalu przy al. Kraśnickiej. - Trzeba uważać, gdy posilamy się lub coś pijemy na świeżym powietrzu. Owady lubią nie tylko słodkości, ale i kiełbasy z grilla. Stanowczo odradzamy picie z puszek i butelek. Lepiej skorzystać ze słomki lub przelać napój do szklanki, wtedy widzimy, co się w niej znajduje - podpowiada.

Do lekarzy najczęściej trafiają pacjenci po ukąszeniu pszczół. - Atakują one ręce i okolice twarzy osób, które np. zbierają maliny. Z kolei osy uaktywniają się przy zbiorze śliwek. W szczególności należy uważać na użądlenia w okolicach szyi, bo z powodu obrzęku może dojść do zaburzeń w oddychaniu - ostrzega lek. med. Ewa Trębas-Pietraś.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski