Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKS Wschód dostanie nową zgodę na kursy

Aleksandra Dunajska
PKS Wschód dostanie nową zgodę na kursy
PKS Wschód dostanie nową zgodę na kursy Małgorzata Genca
PKS Wschód znowu zawiezie pasażerów do Żółkiewki. Ale nadal nie będzie kursów do Krynicy Zdrój i do Zakopanego o 8.25. Wszystko przez zmienione przepisy oraz niesubordynację urzędników i radnych w wielu gminach i powiatach.

O problemach przewoźnika pisaliśmy pod koniec ubiegłego tygodnia. Lubelski oddział PKS Wschód zawiesił wtedy połączenia do Krynicy-Zdroju (o godz. 7.50) i Zakopanego (godz. 8.25) oraz kursy Lublin - Żółkiewka.

Wszystko dlatego, że przewoźnikowi wygasły pozwolenia na przewozy, a Urząd Marszałkowski nie może wydać nowych. Zgodnie bowiem z nowymi przepisami dotyczącymi transportu, żeby wydać zezwolenie urzędnicy marszałka muszą mieć uchwały wszystkich gmin i powiatów, przez które przebiega dana linia, dotyczące zasad korzystania z przystanków. A wiele samorządów w naszym regionie a także w innych, wciąż ich nie podjęło.

Mimo to w przypadku kursów do Żółkiewki znaleziono rozwiązanie. PKS Wschód dostanie pozwolenie na obsługę linii, ale z wyłączeniem dwóch przystanków, co do których nie ma uchwał - w Kazimierzówce i Wierzchowiskach. - Kursy do Żółkiewki powinny powrócić w ciągu najbliższych trzech dni - zapowiada Michał Zdun, dyrektor departamentu polityki transportowej Urzędu Marszałkowskiego.

Zdaniem dyr. Zduna takiego samego wyjścia nie da się zastosować w przypadku połączeń do Krynicy i do Zakopanego. - Ponieważ na tych liniach nie mamy zatwierdzonych uchwałami przystanków końcowych - tłumaczy.

Interpelację w sprawie napisała do marszałka Bożena Lisowska, radna wojewódzka PO. - Jak mi wiadomo, inne urzędy marszałkowskie w Polsce, pomimo braku wymaganych uchwał, udzielają nadal stosownych zezwoleń lub przedłużają terminy ich ważności - zaznacza. Jednak Michał Zdun uważa, że przepisy uniemożliwiają stosowanie takich rozwiązań.

Prezesi PKS z Białej z zarzutami

Prokuratura w Białej Podlaskiej skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko dwóm byłym prezesom tamtejszego PKS. Krzysztof Ś. i Piotr B. byli prezesami bialskiego PKS w 2010 r. W połowie ub.r. sąd ogłosił upadłość spółki. Śledczy uznali jednak, że przesłanki dla złożenia wniosku w tej sprawie istniały dużo wcześniej, a nie robiąc tego prezesi "narazili spółkę na szkodę finansową znacznych rozmiarów". Jacek Sobczak, członek władz województwa (samorząd był właścicielem PKS) przyznaje, że już w 2010 r. sytuacja finansowa spółki była bardzo zła: - Jednak decyzja co do wniosku o upadłość należała do zarządu. Być może czekano, licząc na dokapitalizowanie z naszej strony. Nie mogliśmy się na nie zgodzić, bo PKS nie przyjął planu reform.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się za darmo: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski