Koniec remontu w klasztorze Dominikanów w Lublinie (ZDJĘCIA)

A jest na co popatrzeć. Renowacji doczekała się przede wszystkim wspaniała Kaplica Tyszkiewiczów w bazylice. - Teraz chcielibyśmy się tutaj przenieść z odmawianiem jutrzni, czy nieszporów. Dla nas to nie jest miejsce muzealne, to raczej przestrzeń, która ma służyć modlitwie i być otwarta dla wiernych - mówi o. Włodzimierz Wieczorek OP. Dominikanie zamierzają udostępniać zwiedzającym od czasu do czasu także krypty pod kaplicą.

Absolutną nowością będzie ogólnodostępna czytelnia. - Każdy będzie mógł tu przyjść i skorzystać z naszych zbiorów. Zamierzamy organizować także kameralne spotkania literackie i wieczory poetyckie - mówi ojciec Wieczorek.

Z kolei w części muzealnej klasztoru będą się odbywać wystawy malarstwa. - Mamy już pierwszych chętnych, którzy chcieliby zaprezentować u nas swoje prace - zapewnia o. Wieczorek.

Zwiedzający będą mogli podziwiać także najcenniejsze przedmioty z klasztornego skarbca. - To są m.in. stare księgi liturgiczne czy kielichy, które także zostały odrestaurowane. Do tej pory nie były pokazywane - mówi dominikanin.

W czasie trwającego dwa lata remontu, blask odzyskały także dwa klasztorne wirydarze (dziedzińce). - Na większy z nich powróci wkrótce figura Matki Bożej, którą nazwaliśmy gruzińską, nie z powodu pochodzenia, ale ze względu na zaniedbane otoczenie wokół niej - mówi o. Wieczorek.

Zarówno wirydarze, jak i skwer przy Teatrze Andersena mają być miejscem wydarzeń kulturalnych: koncertów czy spektakli. - Liczymy szczególnie, że plac stanie się wspólną przestrzenią mieszkańców Lublina - mówi o. Wieczorek.

Kończący się remont to drugi etap renowacji zespołu klasztornego. Projekt kosztował około 14 mln zł. Pieniądze pochodziły z Unii Europejskiej oraz od wielu darczyńców.