Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mietek Jurecki o festiwalu Solo Życia i polskim rynku muzycznym

DS
Mietek Jurecki o festiwalu Solo Życia
Mietek Jurecki o festiwalu Solo Życia Tomek Koryszko/Archiwum
O konkursie "Solo Życia" i polskim rynku muzycznym z Mietkiem Jureckim, znanym basistą, kompozytorem oraz pomysłodawcą i organizatorem festiwalu, rozmawia Damian Stępień.

W Polsce jest mnóstwo festiwali, przeglądów zespołów. Lepszych lub gorszych. A skąd pomysł na "Solo Życia"? Na promowanie instrumentalistów? Były jakieś wzorce?
Wzorów nie ma. To jest oryginalny pomysł. Tego typu przeglądy są tylko w muzyce poważnej. Jest np. festiwal Wieniawskiego dla skrzypków czy chopinowski dla pianistów. Natomiast jeżeli chodzi o muzykę rozrywkową, to drugiego takiego festiwalu jak "Solo Życia" nie ma w Europie, a może nawet i na świecie. Są przeglądy dla zespołów czy wokalistów, ale dla instrumentalistów z muzyki tzw. rozrywkowej do tej pory nie było. A pomysł zrodził się ze względu na sytuację w polskich mediach. Młodzi muzycy mają coraz trudniej, aby zaistnieć na tzw. rynku muzycznym. Oczywiście kiedy ja zaczynałem grać, też nie było łatwo. "Osły" w garniturach namiętnie tępiły big-beat. Natomiast dzisiaj jest jeszcze więcej trudności. Proszę mi pokazać radio, gdzie będzie można usłyszeć muzykę instrumentalną. Gdyby tutaj urodził się Carlos Santana, to nigdy nie usłyszelibyśmy Europy czy Samby Pa Ti. Dlatego powstało "Solo Życia". Mimo tego, co się wokół nas dzieje, mamy wspaniałą, zdolną młodzież. Szkoda byłoby, aby ich talent się zmarnował.

Jak zmieniał się festiwal na przestrzeni ośmiu lat?
Solo Życia rozwija się z roku na rok. Koncerty są coraz większe, mamy też coraz poważniejsze nagrody, np. w zeszłym roku nagroda ZAiKS-u wynosiła 5000 zł, a w tym roku 10 000 zł.
Zwiększa się też poziom artystyczny. Tutaj się dostać jest niezwykle trudno. W tym roku było osiemdziesiąt osiem zgłoszeń. O wiele mniej niż podczas pierwszej edycji. To świadczy o rosnącym poziomie. Podczas przesłuchań mamy problem, kogo przyjąć do grona laureatów. Skupiamy się na szczegółach, które docenia się na płytach profesjonalnych muzyków.

Pamięta Pan emocje towarzyszące pierwszej edycji festiwalu? Był stres?
Bardzo dobrze pamiętam pierwszą edycję. Miałem wtedy nagrody tylko dla trzech pierwszych osób. Co ciekawe, ich sponsorzy nadal wspierają festiwal. Teraz każdy z finalistów jest nagradzany. A stresu nie było. Jestem doświadczonym muzykiem. Nie pamiętam, kiedy miałem tremę (śmiech).

Jak Pan ocenia obecną sytuację na rynku muzycznym?
Wróciłem kilka dni temu z Warszawy. Na wszystkich telebimach, billboardach były informacje, kto jeszcze w tym roku zagra w stolicy. Trudno było znaleźć tam polskiego artystę. Kto żyw przyjeżdża tutaj, czy stary, czy młody, może być też ślepy i kulawy. Tutaj jeszcze może zarobić pieniądze, bo stado i tak przyjdzie na jego koncert. Ważne, że jest zagraniczną gwiazdą.
Zmieniła się też kultura promowania muzyki. Pominę kwestię nagminnego przerywania utworów. To bezczelność i świństwo. Nie rozumiem jednak dlaczego nikt nie mówi, kto jest wykonawcą, kto jest autorem. Czasami usłyszę w radiu ciekawą piosenkę. Chętnie kupiłbym płytę, ale nie wiem, kogo słucham.

Stara się Pan temu sprzeciwiać?
Oczywiście. Chociażby przez Solo Życia. Tutaj nie zapominamy o laureatach z poprzednich edycji. Zapraszamy też najlepszych, aby ci młodzi mogli z nimi zagrać.
Po drugie, nie uznaję na tym festiwalu żadnych playbacków Tutaj mają grać muzycy na poziomie. Jednak przyznać muszę, że pewien człowiek namawiał mnie kiedyś, abym zaprosił Mandarynę. Z litości nie podam jego nazwiska.

Czym jest dla Pana "Solo Życia"?
"Solo Życia" jest jak samotny biały żagiel na morzu bez kompasu (śmiech).

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski