Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryzys w Bogdance. Lubelski węgiel ze śląską chorobą

Piotr Nowak
Kryzys w górnictwie daje się mocno we znaki lubelskiej kopalni. Bogdanka zmniejsza zatrudnienie, tnie inwestycje, a ostatnio straciła ważny kontrakt. Część ekspertów nie ukrywa, że Lubelski Węgiel stał się ofiarą decyzji, które zapadły na Śląsku.

Niedawno Enea poinformowała o rozwiązaniu kontraktu z Bogdanką na zakup węgla do swojej elektrowni. Spółka energetyczna Enea jest największym klientem lubelskiej kopalni. - Nie stać nas na tak drogi węgiel, a warunki handlowe dotychczasowej umowy znacznie odbiegają od aktualnej sytuacji na rynku - powiedział Paweł Orlof, wiceprezes Enei.

Photoday w Bogdance. Robiliśmy zdjęcia kilometr pod ziemią (ZDJĘCIA, WIDEO)

- Biorąc pod uwagę naszą wieloletnią umowę, jesteśmy otwarci na powrót do rozmów i szukanie porozumienia. Wierzymy, że kompromis jest możliwy - skomentował Zbigniew Stopa, prezes LW Bogdanka. Tym zapewnieniem nie zatrzymał 30-procentowego spadku akcji swojej spółki na Giełdzie Papierów Wartościowych.

W środę udziały Bogdanki osiągnęły najniższą wartość od pierwszego notowania w 2009 r. Jedna akcja kosztowała zaledwie 32,71 zł, czyli o ponad 110 zł mniej niż 21 grudnia 2012 r., kiedy ceny były najwyższe. Warszawska giełda żywo zareagowała na wypowiedzenie umowy, mimo że obie spółki obowiązuje jeszcze dwuletni okres wypowiedzenia umowy. To dlatego, że wpływy ze sprzedaży dla Enei stanowią 40 proc. przychodów Bogdanki. W ubiegłym roku kopalnia dostarczyła Elektrowni Kozienice (część grupy Enea) 3 mln ton paliwa na 9,2 mln ton sprzedanych ogółem. Jednocześnie większościowym udziałowcem Enei jest Skarb Państwa. Zdaniem prof. dr. hab. Mariana Żukowskiego, dyrektora Instytutu Ekonomii i Zarządzania KUL, to polityka rządu ma wpływ na to, co dzieje się w Lubelskim Węglu.

- Bogdanka jest ofiarą decyzji śląskiej Kompanii Węglowej o sprzedaży surowca poniżej kosztów produkcji. To jest nieracjonalne, ale wynika z tego, że KW ma spore zapasy na składach i może się ich pozbyć, obniżając cenę. Jest to działanie na krótką metę, bo w dłuższej perspektywie nie przyniesie innych skutków niż upadek firmy. Jednak KW liczy na dotacje rządu. Bogdanka ma bardzo dobre wyniki finansowe, ale gdy pojawia się konkurencja w postaci taniego węgla, to nie może sprzedać swojego produktu - mówi specjalista.

- To reakcja łańcuchowa. Kopalnie na Śląsku sprzedają tańszy węgiel, bo są wspierane przez rząd. Nie dziwię się Enei, że wybiera niższą cenę. Być może w ten sposób wpisze się w zamysł rządzących, żeby ratować śląskie kopalnie - zauważa prof. dr hab. Zbigniew Pastuszak, dziekan Wydziału Ekonomicznego UMCS.

Górnictwo przed zawałemW pierwszej połowie br. LW Bogdanka zanotowała o ponad 10 proc. mniejsze przychody ze sprzedaży w porównaniu z tym samym okresem z 2014 r. Od stycznia do czerwca 2015 r. Lubelski Węgiel wypracował 843,6 mln zł przychodów, czyli o 10,8 proc. mniej niż w pierwszym półroczu ubiegłego roku. O 8,5 proc. spadła produkcja węgla i do końca czerwca wyniosła 3,9 mln ton (w tym czasie sprzedała 3,8 mln ton).
Lubelska spółka ma 13,5 proc. udziału w sprzedaży węgla energetycznego w kraju, jednak na niekorzyść kopalni działają duże zapasy u najważniejszych odbiorców. Ograniczenie wydobycia wiązało się ze zwolnieniami. W czerwcu 2014 r. w całej grupie kapitałowej zatrudnionych było 4920 osób (z czego 3308 pod ziemią). Do końca lipca pracę straciło 300 osób z 400 zaplanowanych do końca 2015 r. Największe zwolnienia dotknęły spółkę RG Bogdanka, której pracownicy zwykle wykonują mniej wymagające zajęcia.

Mniejsze przychody zmusiły władze firmy do okrojenia planów inwestycyjnych. Kopalnia szuka klientów wśród małych i średnich odbiorców. Prowadzi także rozmowy handlowe na Ukrainie. Zakłada sprzedaż węgla w 2015 r. na poziomie ok. 8,5 mln ton, ale możliwości kopalni są znacznie większe.

- Nie możemy liczyć na pomoc publiczną, z której obficie czerpią nasi śląscy konkurenci. Konkurujemy efektywnością podporządkowaną rachunkowi ekonomicznemu - powiedział Zbigniew Stopa, prezes LW Bogdanka. Mowa o Kompanii Węglowej, z którą lubelska kopalnia rywalizuje o dostawy do elektrowni. Obwinia ją też o stosowanie cen dumpingowych i nadużywanie dominującej pozycji na rynku. Już dwa razy skarżyła się na to do UOKiK, ale urząd nie zgodził się z zarzutami.

- Sektor węgla kamiennego, zwłaszcza w segmencie energetycznym w Polsce i na świecie, musi sobie obecnie radzić z poważnym kryzysem - czytamy w komunikacie UOKiK z 29 czerwca. Od kwietnia 2011 r. do maja br. ceny węgla energetycznego obniżyły się o 50-55%. W ciagu ostatnich dwóch tygodni w dziewięciu portach głębokomorskich Europy (tzw. DES ARA) spadły z 60 do 53,74 dolara za tonę. - To najniższy poziom od kilkunastu lat - alarmuje Agencja Rozwoju Przemysłu.

- Negatywne zjawiska na chińskim rynku finansowym i rokowania o możliwości spadku PKB w Chinach, a w konsekwencji możliwe dalsze ujawnienie nadwyżek węgla kamiennego do zagospodarowania na rynkach światowych, skutkowały 7 proc. spadkiem indeksu węglowego DES ARA w porównaniu do notowania z 21 sierpnia br. - informuje ARP.

Tani węgiel to wyzwanie nie tylko dla LW Bogdanka, ale wszystkich polskich kopalni. - Jego ceny to konsekwencja olbrzymich zapasów Kompanii Węglowej, która sprzedaje paliwo poniżej kosztów produkcji. Winę za obecny kryzys na rynku węgla ponosi minister Skarbu Państwa, który starając się bronić tysięcy miejsc pracy w KW niszczy inne kopalnie - twierdzi Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki i polityk SLD. Markowski szacuje, że tani węgiel w KW skończy się za 2-3 miesiące, bo spółka nie będzie w stanie funkcjonować dłużej, sprzedając poniżej kosztów wydobycia.
- Na tym zyska tani import do Polski, bo na światowych rynkach jest nadpodaż węgla. W Australii są mniej kosztowne kopalnie odkrywkowe, w USA gaz łupkowy wypiera węgiel, więc tamtejsze kopalnie poszukują rynków zbytu. Niższe niż w Polsce są też ceny w Rosji, gdzie jest tani transport kolejowy - tłumaczy Markowski. Jak rozwiązać problem polskich kopalni? Zdaniem Markowskiego, potrzebne są bardziej zdecydowane działania rządu.

- Minister odpowiedzialny za górnictwo powinien zacząć od uregulowania cen i zaplanowania inwestycji w kopalniach. Teraz nic się nie dzieje, powstają nowe organizacje, a koszty nadal się mnożą.

Światło w tunelu
Na tle reszty branży wyniki LW Bogdanka nie wyglądają dramatycznie. W tym tygodniu najniższe ceny akcji w historii odnotowała Jastrzębska Spółka Węglowa (niecałych 10 zł za papier). Największy rywal Bogdanki - Kompania Węglowa odnotowała w pierwszym półroczu br. 746,7 mln zł straty netto (Lubelski Węgiel wypracował 75,5 mln zł zysku netto). Katowicka spółka przechodzi restrukturyzację, sprzedaje część kopalń, planuje przestawić się na produkcję węgla koksującego zamiast energetycznego i stara się zmniejszyć koszty produkcji. Paradoksalnie, może się okazać, że Lubelski Węgiel jest w lepszej sytuacji niż śląskie kopalnie, bo przez ostatnie lata dużo inwestował.

- Problem na Śląsku będzie nadal istniał, a tamtejsze kopalnie nadal będą wymagały rządowych dotacji. Bogdanka przetrwa ze względu na swój dobry produkt, efektywność i strategiczne położenie - zapowiada prof. dr hab. Zbigniew Pastuszak z UMCS.

- Wydajność na jednego pracownika w Bogdance jest trzy razy wyższa niż w KW i tego dystansu nie można pokonać w krótkim czasie i bez poniesienia znaczących nakładów finansowych - zapewnił w poniedziałek Zbigniew Stopa, prezes Bogdanki.

Nadzieją dla czarnego złota z Bogdanki może być nowa elektrownia 1075 MW. Siłownia ma ruszyć pod koniec 2017 r. Inwestycję prowadzi Enea i obie spółki są już związane umową na dostawę ok. 2 mln ton węgla rocznie. - Oceniam, że dwuletni okres wypowiedzenia obecnej umowy pozwoli nam na ewentualne zastąpienie ponad 1 mln ton utraconych wolumenów, w przypadku jeśli nie doszłoby do osiągnięcia porozumienia z naszym odbiorcą - twierdzi prezes Zbigniew Stopa.

***
Lubelski Węgiel Bogdanka jest jedną z najnowocześniejszych i największych kopalń węgla kamiennego w Polsce. W 2014 r. produkcja węgla handlowego wyniosła 9,19 mln ton. Zaopatruje przede wszystkim elektrownie zlokalizowane we wschodniej i północno-wschodniej Polsce, głównie w oparciu o umowy wieloletnie. Grupa kapitałowa zatrudnia ok. 5600 pracowników.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski