O problemach PKS Wschód i innych przewoźników pisaliśmy już kilka razy. Na początku sierpnia spółce wygasły pozwolenia na połączenia do Zakopanego i Krynicy-Zdroju. Choć w maju firma złożyła do Urzędu Marszałkowskiego wnioski o ich przedłużenie, do tej pory nie ma pozytywnej decyzji. Urzędnicy tłumaczą, że, zgodnie z nową ustawą, do wydania zezwolenia potrzebne są uchwały wszystkich gmin i powiatów, przez które przebiega linia, dotyczące korzystania z przystanków. A wiele samorządów nadal ich nie podjęło.
PKS Wschód poprosił o opinię w tej sprawie prawników, którzy stwierdzili, że podwładni marszałka nie mają racji. W piśmie, do którego dotarliśmy, czytamy m.in., że urzędnicy nie wzięli pod uwagę przepisów przejściowych, zgodnie z którymi nie mieli prawa odmówić PKS-owi przedłużenia zezwoleń na przewozy.
Powołując się na te argumenty, spółka w ubiegłym tygodniu zażądała od marszałka odszkodowania - 100 tys. zł za utracone w sierpniu zyski oraz ok. 70 tys. za niepotrzebnie poniesione koszty. Na tym nie koniec. Spółka domaga się też 60 tys. za straty przewidywane w każdym kolejnym miesiącu. O sprawę zapytaliśmy Józefa Penara, dyr. lubelskiego oddziału PKS Wschód. Odmówił jednak komentarza.
Co na to urząd? - Nie zgadzamy się z zarzutami. Nasze decyzje wynikają wprost z ustawy - przekonywała Beata Górka, rzeczniczka marszałka.
Co ciekawe - podobnych dylematów nie mają w Warszawie. - Zgodnie z opinią naszego radcy prawnego, nie ma podstaw do uzależniania rozpatrzenia wniosku o wydanie lub przedłużenie zezwolenia od tego, czy samorząd podjął uchwałę, określającą przystanki na jej terenie, czy nie - wyjaśniła Marta Milewska, rzeczniczka mazowieckiego Urzędu Marszałkowskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?